Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 1 stycznia 2005, 12:44

Redaktorzy GRY-OnLine - jakie gry podobały/nie podobały się w roku 2004

No i mamy już piąty rok po domniemanym Armagedonie roku 2000 i jak zwykle na przełomie grudnia i stycznia możecie oddawać głosy w Plebiscycie GRY-OnLine, na tytuły, które zasłużyły na wyróżnienia w danych kategoriach. Tym razem jednak w raz z całym zespołem redakcyjnym postanowiliśmy podzielić się z Wami naszymi indywidualnymi, pozytywnymi i negatywnymi, spostrzeżeniami dotyczącymi gier, które w roku 2004 w szczególny sposób zwróciły naszą uwagę.

No i mamy już piąty rok po domniemanym Armagedonie roku 2000 i jak zwykle na przełomie grudnia i stycznia możecie oddawać głosy w Plebiscycie GRY-OnLine, na tytuły, które zasłużyły na wyróżnienia w danych kategoriach. Tym razem jednak w raz z całym zespołem redakcyjnym postanowiliśmy podzielić się z Wami naszymi indywidualnymi, pozytywnymi i negatywnymi, spostrzeżeniami dotyczącymi gier, które w roku 2004 w szczególny sposób zwróciły naszą uwagę.

Muszę jeszcze zaznaczyć, iż są to dość luźne spostrzeżenia i odczucia każdego z redaktorów. Ot, po kilka gier, spośród tych w jakie mieliśmy okazje zagrać w mijającym roku, które w jakiś szczególny sposób wyryły się w naszej pamięci. Oto i one:

Misza

Co mi się podobało

Sid Meier's Pirates! - Bez wątpienia nowa odsłona Piratów Sida Meiera - dzięki niej odżyły wspomnienia z młodych lat...

Soldiers: Ludzie Honoru - za bluzgi, które niejednokrotnie towarzyszyły niejednej misji (które oznaczały, że gra mnie rzeczywiście wciągnęła),

Far Cry - za krajobrazy...

Call of Duty: United Offensive - za wspaniały multiplayer...

Rome: Total War - za całokształt... ta gra jest niesamowita...

Syberia II - z przyjemnością kończyłem drugą Syberię... ech.. żeby więcej tak nastrojowych przygodówek powstawało...

Co mnie rozczarowało

DOOM 3 - ciemność widzę, ciemność...

Full Spectrum Warrior - niby to ładne... ale na dłuższą metę nudne....

Codename: Panzers – Faza Pierwsza - czyli „Świnia” na frontach II Wojny Światowej... wolałem oryginał...

*************************************************

Solnica

Co mi się podobało

World of Warcraft - bo zajebiście grywalny,

Richard Burns Rally - realizm jazdy, itd.

Joint Operations: Typhoon Rising - duże mapy, fajny klimat, trochę czasu przy niej spędziłem :)

Half-Life 2 - bez cudów ale grało się bardzo przyjemnie...

Far Cry - pierwsza gra z taką grafą więc musi się podobać i już

Co mnie rozczarowało

Terminator 3: War of the Machines - omg, film był taki fajny a gra ...

Star Wars: Battlefront - co za syf i tyle :)

Tajemnica Janatris - a miałem takie duże nadzieje że będzie to coś fajnego...

Counter-Strike: Condition Zero - grafika „powala” na kolana :P koszmar!

*************************************************

Soulcatcher

Co mi się podobało

EverQuest II - jak dla mnie najciekawsza gra roku, najładniejsza grafika, najciekawsza treść, najlepsza grywalność,

World of Warcraft - wielki wspaniały świat, super grywalność, najlepsze perspektywy na przyszłość,

Prince of Persia: Warrior Within - doskonały sequel tym razem dla starszych graczy, tak żeby się rozerwać po pracy,

Need for Speed: Underground 2 - nie jestem zawodowym kierowcą, jak mam jeździć samochodami to właśnie w taki sposób,

Rome: Total War - jak nie powyższe to z pewnością Rome, tyle że na wysokim poziomie trudności.

Co mnie rozczarowało

Ultima Online: Samurai Empire - no może nie jest to gra najgorsza, ale wskrzeszanie kogoś po raz siódmy tylko po to aby zczesać na kolejne kilkanaście $ to perwersja,

Postal 2: Apocalypse Weekend - żenady część kolejna,

Silent Hill 4: The Room - mamo! Mam straszny bałagan w tym pokoju, czy to dlatego dzieci wołają ze jestem nienormalny.

Lineage II: The Chaotic Chronicles - no piękna gra, piękna, jak będę miał 14 wolnych lat żeby wylewelować na kolejny lewel to napiszę coś więcej,

Hugo: Tropikalna Wyspa 3 - wszystko gra, to tylko zły sen (część kolejna), zaraz się obudzę...

*************************************************

DeSade

Co mi się podobało

Far Cry - wciąż grafa powala, nawet w porównaniu do HL2 czy Doom 3,

Rome: Total War - za kolejny raz odwalony przez Creative Assembly kawał solidnej roboty,

EverQuest II - gra na nadciągające lata - nie znudzi się po tygodniu,

Nexus: The Jupiter Incident - bo gier o tej tematyce, a do tego ładnych graficznie, grywalnych i wciągających od czasu Wing Commandera i Privateera już nikt nie robi :-(

Sid Meier's Pirates! - bo jest dowodem na to, że są jeszcze producenci, którzy nie zapomnieli, że gra to rozrywka, która powinna bawić dłużej niż film.

Painkiller - dobra gra za świetną cenę (19,90 PLN) - takiego współczynnika cena/jakość nie miała żadna inna gra wydana w tym roku. Niech będzie przykładem dla innych polskich dystrybutorów.

Co mnie rozczarowało

Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie - bo spodziewałem się czegoś odlotowego, a dostałem przeciętniaka RTS z tragicznie zaniżonym poziomem trudności.

Świątynia Pierwotnego Zła - bo gra o dużym potencjale została zmarnowana przez miliony bugów i niedopracowanie - z winy zachodniego wydawcy (Atari) który śpieszył się żeby zarobić bez oglądania się na interes graczy...

Harry Potter i Więzień Azkabanu - minuta grania w tę grę jest chyba najdroższa w historii - moje dzieci skończyły ją w kilka godzin.

Sportowe serie EA (NBA, NHL etc. ) - gry dobre, ale ileż razy można sprzedawać praktycznie to samo pod nowym tytułem?

Manhunt - słaba gra, którą chciano sprzedać stawiając na wyjątkowo niskich lotów „czarny” marketing. Dowód na to, że nawet w grach wciąż są jeszcze na szczęście pewne granice przyzwoitości.

Sims 2 - bo muszę odpowiadać na pytania moich dzieci w stylu „Tato, skoro Kasia poślubiła Rachelę, to która jest mężem, a która żoną?”, a nie będąc fachowcem w tematach gejów i lesbijek tracę autorytet w oczach dzieci.

*************************************************

Shuck

Co mi się podobało

Painkiller – przed jego wydaniem nie spodziewaliśmy się, że będzie w stanie stanąć w szranki z największymi, po wydaniu okazało się, że praktycznie nie ma konkurencji w swoim gatunku.

Manhunt – skutecznie utrudnia dyskusję nad okrucieństwem w grach – jest zbyt grywalny a jego fabuła zbyt wciągająca, by powiedzieć, że takich gier nie powinno się produkować.

Full Spectrum Warrior – pierwsza gra, w której żołnierzom nie trzeba tłumaczyć, w jakich stawach trzeba się zgiąć, żeby przykucnąć, a mimo to dają sobie radę.

Half-Life 2 – zero niespodzianek – miała być świetna i jest świetna; „replay value” wprawdzie zerowy, ale czy naprawdę 40-godzinny, choćby najlepszy film trzeba oglądać dwukrotnie?

Vampire The Masquerade: Bloodlines – klimatyczny, grywalny i przesycony mroczną erotyką erpeg twórców najlepszych gier fabularnych – a poza tym jedyny w tym roku.

Far Cry – urlop na wyspach sam w sobie należy do największych atrakcji, jakie można sobie zafundować po pracy, a jeśli jeszcze jest się z kim postrzelać przy okazji... raj na ziemi!

Joint Operations: Typhoon Rising – w CS-ie wiadomo, gdzie w jakim momencie kucnąć i w którą stronę strzelić, żeby przeciwnik sam się na lecącą kulę nadział; w JO trudno dojrzeć, czy sąsiedniej wyspy, oddalonej o 2 kilometry, strzeże 2 przeciwników czy 60.

Co mnie rozczarowało

Breed – w zapowiedziach konkurent lub nawet pogromca Halo, w rzeczywistości nudny, niegrywalny i pełen logicznych niedoróbek.

Counter-Strike: Condition Zero – miała być nowa jakość w taktycznych strzelankach zbudowana na najsolidniejszym z możliwych fundamencie; skończyło się na nowym opakowaniu i nowej cenie dla tego wszystkiego, co już było i było darmowe.

Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude – dobrze, że wszyscy wiedzą, iż przy tej grze Al Lowe palców nie maczał... miejmy nadzieję, że nie będzie to koniec wspaniałej serii, gdyż takie wrażenie wypadałoby zatrzeć, jak najszybciej.

Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie – wspaniała grafika nie jest w stanie przesłonić wrażenia, że gdzieś to już widzieliśmy... setki razy.

Catwoman – naprawdę chciałoby się pokierować seksowną Halle Berry i napawać się jej kocimi ruchami – niestety kierować się nią nie da.

Deus Ex: Invisible War – najpierw jedna z najlepszych gier, jakie się pojawiły, potem lata czekania na następczynię, na koniec wielkie rozczarowanie pozbawionym nastroju i obdarzonym naciąganą fabułą gniotem.

*************************************************

Łosiu

Co mi się podobało

Rome: Total War - kolejna część słynnej strategicznej serii i kolejny raz wybitna. Zdecydowanie najlepsza gra strategiczna 2004 roku. Codzienna godzinka (lub kilka godzinek) spędzona na podboju antycznego świata to niemal obowiązek :)

Nexus: The Jupiter Incident – tak dobrze dowodząc kosmiczną flotą nie bawiłem się od czasów Homeworlda.... albo jeszcze dłużej. Znakomita grafika, rewelacyjny, niegdzie wcześniej nie użyty system sterowania, dobrze skonstruowana kampania i w ogóle super gra. Szkoda tylko, że skopany marketing i mało kto wie o jej istnieniu...

Everquest 2 – Co prawda nie lubię wykonywania setek questów przez tygodnie, a nawet lata, ale grzechem będzie jeżeli nie przyznam, że to najlepszy cRPG jaki powstał. Olbrzymi, różnorodny świat z bogatą historią, przepiękną grafiką (zabija każdy komputer :), setkami przedmiotów, czarów, etc. Każdy kto lubi gry cRPG powinien spróbować tego massive’a.

Sid Meier's Pirates! – Legenda powraca i to z MEGA wykopem. Niespotykana dziś grywalność, ogromny „replay value”, rozgrywka otwarta – robisz co ci się żywnie podoba, znakomity klimat, piraci, Karaiby i do tego ładniutka grafika. Nie zagrać to grzech!

Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie – Tu miałem duży dylemat. Początkowo gra miała wylądować w rozczarowaniach, ale finalnie zdecydowałem się umieścić ją tu. Czemu? Cóż, prosta jak budowa cepa, taktyka „kupą mości panowie” działa najlepiej, zero opcji taktycznych i w ogóle same uproszczenia... zupełnie jak w pierwszych RTS-ach... Ale tak się akurat składa, że przy tych pierwszych bawiłem się najlepiej... No i mała ładną grafikę... no i Władca Pierścieni... :)

Far Cry – jakiś nieznany nikomu zespół robi coś, co zarówno audiowizualnie jak i fabularnie nie odstaje od takich tytułów jak Half-Life 2 czy Doom III, a nawet je przewyższa. Nic tylko chwalić i grać.

Co mnie rozczarowało

The Sims 2 – No ile można symulować to z czym mamy do czynienia na co dzień... Na dodatek teraz nadciągnie cała kupa dodatków, itd...

Counter-Strike: Condition Zero – Boże ty widzisz i nie grzmisz. Co to u licha jest? Pomyliłem pudełka i zainstalowałem CSa z 2000 roku? Panowie takie coś nie przejdzie... Wstyd i kompromitacja...

Half-Life 2 – Gra z pewnością jest bardzo dobra, ale spodziewałem się czegoś więcej... Może to wina marketingu i lat oczekiwania na nie wiadomo co... Ogólnie bez zbytnich podniet...

Doom III – to samo co w przypadku HL2, a na dodatek nic nie widać. Gama na maxa, jaskrawość monitora również, a ja nadal widzę... ciemność....

II Wojna Światowa: Rajd na Berlin, Konflikt na Bliskim Wschodzie – no ile można robić takie gnioty... panowie developerzy, może troszkę wysiłku...

Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude – Cały czas boleję nad tym, że jacyś „amatorzy” postanowili wziąć legendarną przygodową markę/serię i zrobić tego koszmarka. Wszytko co wpłynęło na sukces części poprzednich, począwszy od grafiki, a skończywszy na humorze zostało zaprzepaszczone... Duży zawód...

Przemysław Bartula

Przemysław Bartula

W 2000 roku dołączył do ekipy tworzącej serwis GRYOnline.pl i realizuje się w nim po dziś dzień. Zaczął od napisania kilku recenzji, a potem płynnie poszły newsy, wpisy encyklopedyczne i cała masa innych aktywności. Na przestrzeni 20 lat uczestniczył w tworzeniu niemal wszystkich działów i projektów firmy; przez lata piastował stanowisko szefa encyklopedii gier i szefa newsroomu, a ostatecznie trafił do zarządu firmy GRY-OnLine S.A. Obecnie jest dużo bardziej zaangażowany w aktywności zarządcze aniżeli redaktorskie. Posiada dyplom technika elektrotechnika i inżyniera budownictwa wodnego.

więcej