Etap 4 - The Throne Room (1) | Rozdział 8 | Solucja Castlevania Lords of Shadow

Etap 4 - The Throne Room

STATYSTYKI ETAPU:

Sekrety	1 klejnot magii światła (Light Magic Gem)
Nowe elementy wyposażenia	Brak
Potwory	Vampire Warrior
Bossowie	Carmilla Vampire Dark Lord
Krótkie podsumowanie	Podobnie jak w przypadku ostatniego etapu trzeciego rozdziału, czekają Cię walki z dwoma mutacjami jednego bossa. Początkowo będziesz mianowicie walczył z Carmillą, a po przeobrażeniu z mrocznym władcą wampirów. Pewnym utrudnieniem jest uczestnictwo zwykłych wampirów w niektórych fazach bitwy. Na szczęście unikanie ataków obu bossów będzie dla odmiany stosunkowo łatwe.

POJEDYNEK Z PIERWSZYM BOSSEM

Etap ten rozpoczniesz na ścieżce prowadzącej do zamku. Skorzystaj oczywiście ze znajdujących się tu dwóch fontann #1 i nie zapomnij o zregenerowaniu pasków energii magicznej "ponad limit". Ruszaj po schodach na górę. Zatrzymaj się w pokazanym na drugim screenie miejscu i zbadaj odnalezionego tu martwego rycerza, dzięki czemu zdobędziesz Light Magic Gem (Klejnot magii światła) #2.

Możesz już ruszać na górę #1. Po dotarciu do głównej wieży zamku gra wyświetli dłuższą scenkę przerywnikową z rozmowy z Carmillą #2. Przygotuj się, bo już wkrótce przystąpisz do pierwszego pojedynku.

Charakterystyczną cechą tej potyczki jest to, że nie będziesz mógł zadawać Carmilli żadnych obrażeń. Po zakończeniu rozmowy otoczy się ona mianowicie polem ochronnym #1 i będzie lewitowała nad polem bitwy. Przystąp w tej sytuacji do atakowania pojawiających się na polu bitwy zwykłych wampirów #2.

Carmilla co jakiś czas będzie zniżała się i rozpoczynała atak błyskawicami #1. Zauważ, że atak ten może doprowadzić do likwidacji podległych jej wampirów. Sam natomiast w celu uniknięcia obrażeń biegaj po okręgu #2.

Musisz doprowadzić do zlikwidowania wszystkich podległych Carmilli wampirów, których będzie kilkanaście. Gra wyświetli wtedy cut-scenkę obrazującą próbę zlikwidowania królowej wampirów #1 (na szczęście z pominięciem scenek QTE). Zakończy się ona niepowodzeniem, a sama Carmilla przeobrazi się w znacznie większego potwora #2.

POJEDYNEK Z DRUGIM BOSSEM - FAZA 1

Podstawową zmianą w trakcie tej fazy bitwy jest zmniejszony rozmiar areny. Oznacza to oczywiście, iż musisz się bardziej pilnować, tym bardziej, iż boss nie będzie Cię już atakował z powietrza, a dążył do brania udziału w bezpośrednich starciach. Uważaj na szybkie ataki wręcz w wykonaniu mrocznego władcy #1, występujące w dwóch różnych odmianach. W obu przypadkach jedynym rozwiązaniem jest sprawne wykonywanie uników. Jeżeli zbliżysz się zbytnio do bossa, to możesz też zostać przez niego złapany #2 i w takich sytuacjach trzeba rytmicznie wciskać wskazany przycisk na padzie.

Dodatkowym utrudnieniem będą również przyzywani co jakiś na czas pomoc dwaj wampirzy wojownicy #1. Generalnie proponuję obrać taką taktykę żeby zlikwidować jednego z nich #2, pozostawiając drugiego potwora przy życiu. Boss przed długi czas nie powinien wtedy przyzywać kolejnych wampirów, a unikanie tylko jednego potwora będzie znacznie prostsze. Jeżeli za wszelką cenę będziesz dążył do zabijania zwykłych wampirów, to musisz się niestety liczyć z tym, że na miejsce poległych stworów dość szybko będą pojawiały się kolejne.

W trakcie walki stosuj zbliżoną taktykę do innych szybko poruszających się bossów, a więc wykonuj serie kilku uderzeń wspieranych przez magię cienia po każdym nieudanym ataku w wykonaniu bossa #1. Jako że walczysz z wampirem możesz też oczywiście korzystać z buteleczek z wodą święconą. Atakuj bossa tak długo aż straci około połowy paska zdrowia i zostanie przez grę podświetlony #2.

Szybko podbiegnij do rannego bossa i złap go poprzez wciśnięcie prawego triggera. Przygotuj się do zaliczenia trzech scenek QTE #1 #2 #3, które oczywiście będą musiały być bezbłędnie wykonane (nie możesz zbyt wcześnie wciskać przycisków na padzie). Udane zaliczenie wszystkich scenek odblokuje drugą fazę pojedynku, w trakcie której boss będzie już używał skrzydeł #4.

Castlevania: Lords of Shadow

5 października 2010

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja