Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 marca 2006, 14:46

autor: Maciej Bajorek

Halo 3 nie będzie się nazywać Halo?

Niewątpliwie Halo 3 to gra, z którą Microsoft wiąże duże nadzieje. Wczoraj nawet pisaliśmy, że kluczowy produkt Bungie może mieć premierę wtedy, gdy PlayStation 3 zawita do sklepów, co stanowiłoby poważną konkurencję dla Sony. Co najbardziej istotne, wciąż jednak nie znamy szczegółów dotyczących samej gry, ale być może poniższa informacja nieco rozjaśni Wam w głowach.

Niewątpliwie Halo 3 to gra, z którą Microsoft wiąże duże nadzieje. Wczoraj nawet pisaliśmy, że kluczowy produkt Bungie może mieć premierę wtedy, gdy PlayStation 3 zawita do sklepów, co stanowiłoby poważną konkurencję dla Sony. Co najbardziej istotne, wciąż jednak nie znamy szczegółów dotyczących samej gry, ale być może poniższa informacja nieco rozjaśni Wam w głowach.

Na forum Xbox.com, jeden z użytkowników przepisał artykuł z kwietniowej edycji Game Informera, w którym zamieszczone zostały szczegóły związane z Halo 3. Brzmią one dość sensacyjnie, dlatego też ciężko w nie uwierzyć. Po pierwsze, na obecną chwilę nazwa robocza Halo 3 brzmi Forerunner, co może oznaczać, że będziemy mieli do czynienia nie z trzecią częścią serii lecz swego rodzaju prologiem do niej. Za engine do gry posłuży odpowiednio zmodyfikowany, znany już z Halo 2 silnik, który ma uciągnąć specjalnie przygotowane „ogromne światy”. W scenariuszu nie powinno zabraknąć sławetnego już Master Chiefa. Ciekawostką z pewnością jest fakt, iż gra ma nie być liniowa, a więc zadania nie muszą zostać koniecznie wypełnione. Dla przykładu: jeśli gracz ma rozkaz wykraść broń z arsenału, lecz zrezygnuje z tej akcji, to w wyniku tego posunięcia straci możliwość „dozbrojenia” się, a także pozwoli wrogom na korzystanie z tej broni w kolejnych misjach. Forerunner ma oferować możliwość gry czterech osób na raz w trybie kooperacji.

Oczywiście, wszystkie te informacje są szyte grubymi nićmi. Jeśli powiązać to z kwietniową datą edycji Game Informera (Prima Aprilis), można więc nabrać podejrzeń co do autentyczności faktów, zamieszczonych w najnowszym numerze czasopisma. W takich wypadkach nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na oficjalne wieści od Bungie.