Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 27 sierpnia 2005, 08:18

autor: Redakcja GRYOnline.pl

Myśli nieprzemyślane - Wstępów nikt nie czyta

Wstępów nikt nie czyta – nie mamy co do tego żadnych wątpliwości. Wiemy jednak również, jak bardzo lubiane potrafią być podsumowania. Pod tymi, które nam dogodziły, możemy się podpisać rękami i nogami, te, z którymi się nie zgadzamy, odżegnać od czci i wiary – a żadne medium tak jak Internet nie sprzyja komentarzom. Zawsze jest fajnie, dzieje się coś.

Wstępów nikt nie czyta – nie mamy co do tego żadnych wątpliwości. Wiemy jednak również, jak bardzo lubiane potrafią być podsumowania. Pod tymi, które nam dogodziły, możemy się podpisać rękami i nogami, te, z którymi się nie zgadzamy, odżegnać od czci i wiary – a żadne medium tak jak Internet nie sprzyja komentarzom. Zawsze jest fajnie, dzieje się coś.

Dlatego podejmujemy temat spisywania z końcem każdego tygodnia naszych redakcyjnych, nie zawsze całkiem przemyślanych, czasem absolutnie spontanicznych spostrzeżeń oraz komentarzy do rzeczywistości. Każdy tydzień przynosi ogrom informacji – część z nich wyróżniamy na liście hot newsów, część doznaje zaszczytu umieszczenia na hot spocie – większość z nich tak czy owak przemija, kilka zaś zapada nam w pamięć lub w inny sposób odbiera spokój snu. Tymi się zajmiemy.

Na pierwszy ogień garść uwag podesłanych przez, kogóż by innego, Soulcatchera – animatora większości GOL-owych przejawów życia, bez mała boga forum dyskusyjnego, chyba jedynego redaktora, którego nie trzeba przedstawiać nawet tym naszym czytelnikom, którzy jednego słowa na serwisie informacyjnym nie przeczytali... a jednocześnie być może najbardziej doświadczonego przez gry erpegowca w naszym kraju.

Nieobiektywny tydzień Soulcatchera

Premiera gry Auto Assault, w którą miałem zamiar grać po wakacjach (termin premiery koniec września 2005) została przesunięta o 8 miesięcy na maj 2006, absurdalne. Ale z drugiej strony moje wrażenia z amerykańskiej bety AA nie były najlepsze, widocznie programiści też chwilę sobie pograli w betę i zaczęli pisać tę grę od nowa.

Opowieści o tym, że XBOX360 będzie kosztował 1200 PLN już jakiś czas temu wylądowały wśród bajek, zaraz za nimi idzie opowieść o 1700 PLN. Z moich wyliczeń wynika, że XBOX360 po rozpoczęciu sprzedaży, z dodatkowymi akcesoriami i pakietem gier w promocyjnej cenie – czyli zestaw, na którym da się już w coś grać, będzie kosztował co najmniej 2300 PLN. Jak ktoś nie wierzy, to się przekona. Kupowanie gołej konsoli co prawda będzie tańsze, ale nie będzie ucieczką przed późniejszymi dodatkowymi kosztami. Czy warto kupować za taką cenę, nie wiem, ale konsola jest bajer.

Asheron's Call 2 idzie do piachu. Właśnie ogłoszono, że serwery tej gry będą działały tylko do końca roku. Nie jest to zbyt dobra gra, ale zawsze smutno, chwilę grałem i bawiłem się dobrze.

Aby się pocieszyć, pograłem trochę w nową Bard's Tale. Hmm, powiem tak, polonizacja zrobiona bardzo dobrze, może nawet lepiej, niż się spodziewałem, ale nie potrafię zmusić kamery do tego, aby nie spoglądała okiem boga z góry. Bardzo fajny prezent to dodane 3 pierwsze części BT z dawnych dawnych lat.

Poziom spamerstwa na naszym forum osiągnął apogeum z okazji 4 000 000 posta. Niestety część posiadaczy abonamentów (zaznaczam część) pokazała, na co ich stać, w złym tego słowa znaczeniu. Jestem mile zaskoczony postawą nieabonamentowych czytelników, którzy przynajmniej stwarzali pozory, że nie stasują.

Przegląd niesportowy

Łosiu, nasz szef newsroomu (newsroom to takie miejsce pomiędzy jedną a drugą drukarką laserową i pomiędzy cokolwiek większą ilością komputerów – tam, gdzie promieniowanie tła jest największe, a myśli najtrudniejsze do zebrania), chętnie podesłałby kilkaset godnych uwagi informacji, komentować mu się jednak chce mało co. Wystarczy mu codzienna porcja utarczek z newsmanami. Poproszony o komentarze, podesłał źródła, powiedział „cześć, chłopaki”, a winda z wizgiem zwiozła go do wyjścia.

Fable, Peter Molyneux, Microsoft – coś jak mieszanka wybuchowa, rzecz skazana na sukces – te klimaty. Tymczasem gra idzie do tłoczni, termin wydania za niespełna miesiąc, a rodzimi wydawcy na urlopach, nikt się nie przyznaje, że o grze słyszał. Nie to, żebym wszystko inne na świecie rozumiał...

Chiński rząd kombinuje, żeby wymóc na producentach gier MMO ograniczenie czasu, jaki jest sens dziennie poświęcać na granie – gdy zostanie on przekroczony, statystyki takiego nałogowego gracza polecą na łeb na szyję. Zachodzi niezerowe prawdopodobieństwo, że chodzi o zdrowie obywateli albo o wyrównanie szans graczy etatowych i tych mniej zdesperowanych. Istnieje jednak lepsze podejrzenie, że chodzi jak zwykle o pieniądze – oraz o władzę nad światem rzeczywistym, nie tym wirtualnym.

Krążą plotki o rychłym wykupieniu IGN przez NewsCorporation. Duże firmy stają się firmami jeszcze większymi. Świat mega-korporacji zrodzony w wyobraźni autorów science-fiction robi się coraz mniej science-fiction. Ale GOL-a nie sprzedamy. To znaczy nie tanio.

Japończykom odechciało się grać na PlayStation Portable, o oglądaniu na konsolce filmów nie wspominając. Ja ich rozumiem – ekran powinien mieć 15 cali minimum, o ekranie kinowym nie wspominając. A w podróży najmilej czyta się książki. A czy ktoś mnie zrozumie?

Niekoniecznie uważny czytelnik zauważył zapewne, że jednego drobiazgu w powyższych akapitach brakło – Gry-Online skończyły 5 lat. Wychodzi na to, że to wydarzenie skomentować mam ja. Bez komentarza. :-) Czujemy się młodzi, całe życie przed nami, przed osiemdziesiątką nie umrzemy, a dzieci naszych będzie zatrzęsienie – płodność bogowie nam dali od urodzenia (patrz: www.gamepressure.com). Generalnie jest fajnie. Zebraliśmy siedmiocyfrową liczbę wiernych czytelników i trzycyfrową liczbę utalentowanych autorów. Jest okazja po temu, by poświętować. Za zdrówko Wasze i nasze!

Borys „Shuck” Zajączkowski

Wojciech „Soulcatcher” Antonowicz

Przemysław „Łosiu” Bartula