Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 sierpnia 2005, 07:25

Zapadł wyrok śmierci na Asheron's Call 2

Niewiele ponad cztery miesiące dzielą nas od zakończenia egzystencji gry Asheron’s Call 2. Jeffrey Anderson z Turbine Entertainment nieoczekiwanie ogłosił wczoraj, że jego firma nie widzi już sensu w dalszej kontynuacji usługi. Serwery zostaną wyłączone 30 grudnia bieżącego roku.

Niewiele ponad cztery miesiące dzielą nas od zakończenia egzystencji gry Asheron’s Call 2. Jeffrey Anderson z Turbine Entertainment nieoczekiwanie ogłosił wczoraj, że jego firma nie widzi już sensu w dalszej kontynuacji usługi. Serwery zostaną wyłączone 30 grudnia bieżącego roku.

Prezes Turbine Entertainment nie podał oficjalnie powodów, dla których firma zdecydowała się na tak drastyczny krok, ale komentatorzy widzą upadek Asheron’s Call 2 w nikłym zainteresowaniu ze strony graczy. Od kilkunastu miesięcy liczba użytkowników gry systematycznie spadała i teraz wynosi ok. 15 tysięcy. W porównaniu z najlepszymi produkcjami MMO jakie teraz znajdują się na rynku (np. World of WarCraft), jest to bardzo słaby wynik (paradoksalnie, większą popularnością cieszy się pierwszy Asheron’s Call).

Podobnie jak poprzedniczka, Asheron’s Call 2 umożliwia jednoczesną rozgrywkę tysięcy graczy w wirtualnym świecie fantasy. Zmiany poszły głównie w kierunku poprawy jakości grafiki dzięki czemu olbrzymia kraina w której toczy się akcja, jest wykonana bardzo realistycznie. Dokładnie odtworzono m.in. warunki naturalne otoczenia np. wiatr i wygląd nieba. W grze znajdziemy wszystkie charakterystyczne cechy cRPG, takie jak rozbudowany rozwój postaci, dobór wyposażenia z bogatej gamy przedmiotów, zarówno zwyczajnych jak i magicznych oraz zwiedzanie tajemniczego świata. Oprócz tego znacząco rozbudowano zasady rozgrywki zespołowej, umożliwiając graczom łączenie się w różnego typu klany, itp.

Więcej informacji na temat Asheron’s Call 2 znajdziesz w naszej Encyklopedii Gier.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej