To mógł być przełom na miarę Assassin’s Creed 2. Dante’s Purgatorio miało przedstawić wojnę piekieł i niebios

Dante’s Inferno mogło doczekać się kontynuacji, która byłaby dla niego tym, czym Assassin’s Creed II było dla „jedynki”. Niestety, Dante’s Purgatorio nigdy nie ujrzało światła dziennego.

Krystian Pieniążek

Komentarze

To mógł być przełom na miarę Assassin’s Creed 2. Dante’s Purgatorio miało przedstawić wojnę piekieł i niebios, źródło grafiki: Electronic Arts / Visceral Games.
To mógł być przełom na miarę Assassin’s Creed 2. Dante’s Purgatorio miało przedstawić wojnę piekieł i niebios Źródło: Electronic Arts / Visceral Games.

Gdyby ktoś pokusił się o stworzenie listy najbardziej nieodżałowanych studiów deweloperskich, które zostały zamknięte na przestrzeni drugiej dekady XXI wieku, wysokie miejsce zajęłaby na niej ekipa Visceral Games. Choć wśród dzieł tego zespołu prym wiedzie seria Dead Space, to jednak Dante’s Inferno, czyli slasher oparty na Boskiej komedii Dantego Alighieri, który debiutował w 2010 roku, również zdołało zgromadzić wokół siebie rzeszę oddanych fanów. Niestety ta ostatnia okazała się niewystarczająco duża, by wydawca tego dzieła, czyli firma Electronic Arts, zdecydował się na sfinansowanie jego kontynuacji.

Sequel Dante’s Inferno zaczął jednak powstawać, a stojący za nim zespół miał już za sobą naprawdę sporo pracy preprodukcyjnej (o czym świadczy dokumentacja licząca około 240 stron), nim otrzymał czerwone światło. Choć przez długi czas szczegóły na jego temat pozostawały tajemnicą, to jednak artykuł opublikowany na początku listopada przez serwis IGN daje nam bardzo dokładny wgląd w to, co miała zaoferować nam owa pozycja. Choć jego autor pokusił się o streszczenie całej gry, ja podejdę do sprawy w inny sposób, nieco inaczej rozkładając akcenty.

Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich tekstów. Dziękujemy.

Kup Abonament Premium GRYOnline.pl

Wspinaczka przez czyściec

Zacznijmy od tego, że Dante’s Purgatorio (czy też Dante’s Inferno 2: Purgatorio, bo nie wiadomo, na który z tych wariantów tytułu zdecydowałoby się EA) miało stanowić bezpośrednią kontynuację Dante’s Inferno. Tym razem akcja miała przenieść się do Czyśćca, a główny bohater, czyli sam Dante Alighieri (przedstawiony tu jako nieustraszony krzyżowiec), trafiłby w sam środek wojny pomiędzy anielskimi siłami niebios a istotami z piekła rodem.

Dante’s Purgatorio nie miało być prostą kontynuacją. Twórcy chcieli bowiem, by ich dzieło było dla „jedynki” tym, czym Assassin’s Creed II było dla swojego poprzednika. Co ciekawe, pod scenariuszem opisywanej produkcji podpisał się współscenarzysta przygody Ezio Auditore, czyli Joshua Rubin. Sprawdzony schemat miał zostać wzbogacony o nowe elementy, a wśród nich prym wiodłaby rozbudowana wspinaczka. Jak w rozmowie z redakcją IGN zdradził Jonathan Knight, czyli reżyser kreatywny:

Chcieliśmy, żeby to była najlepsza gra z systemem wspinania na rynku, lepsza niż Uncharted czy Tomb Raider.

Twórcy mierzyli więc wysoko, a w celu osiągnięcia zamierzonego efektu planowali oddać w nasze ręce system, który nie automatyzowałby całego procesu, „przyklejając” postać do ściany, lecz sprawiałby, że każda sekcja wspinaczkowa byłaby swoistą zagadką, wymagającą od nas znalezienia optymalnej ścieżki przez wąskie półki i kruszące się skały. Autorzy zamierzali też zrezygnować ze schematu arena-tunel-arena, na którym opierała się pierwsza część serii, zastępując go nowymi, mniej utartymi projektami poziomów.

Dante’s Purgatorio. Źródło: IGN. - To mógł być przełom na miarę Assassin’s Creed 2. Dante’s Purgatorio miało przedstawić wojnę piekieł i niebios - wiadomość - 2025-11-23
Dante’s Purgatorio. Źródło: IGN.

Krwawa przeprawa

Niemniej przedzieranie się przez lokacje i walka z przeciwnikami w dalszym ciągu odgrywałyby tu pierwsze skrzypce. Na naszej drodze stawałyby zarówno piekielne istoty, jak i wrogo nastawieni do nas aniołowie (o powodach takiego stanu rzeczy opowiem za chwilę). Wśród adwersarzy na szczególną wzmiankę zasługiwaliby bossowie – starcia z nimi miały imponować rozmachem, między innymi ze względu na ich rozmiary. Na naszej drodze stawaliby tacy nieprzyjaciele, jak Lilith uzbrojona w kosę, wielki wikariusz św. Piotra, archanioł Gabriel, Beatrycze (jako królowa piekła), gigant Flegias, archanioł Uriel czy wreszcie Lucyfer, z którym pojedynek miał stanowić zwieńczenie przygody.

Wzorem pierwszej odsłony cyklu, potyczki byłyby dynamiczne, wymagając od nas bycia w ciągłym ruchu, sprawnego łączenia ataków w kombinacje oraz żonglowania dostępnymi narzędziami mordu i umiejętnościami. Na naszym podorędziu znalazłaby się nowa kosa (którą Dante odebrałby Lilith), krzyż (będący podstawową bronią dystansową), a także zdolności duchowe (Spirit Powers). Te ostatnie to skok umożliwiający pokonywanie znacznych odległości w powietrzu, przejmowanie kontroli nad ciałami wrogów, unik i szybki bieg czy anielskie skrzydła pozwalające Dantemu latać. Na osobną wzmiankę zasługuje fakt, że z czasem główny bohater zyskałby również możliwość ujrzenia anielskich struktur, co znacząco wpłynęłoby na wygląd odwiedzanych lokacji.

A skoro o lokacjach mowa – czyściec miał przyjąć formę góry, będąc niejako przeciwieństwem piekła. Podobnie jak w Dante’s Inferno, świat gry zostałby podzielony na siedem kręgów. Na niektórych z nich Dante odwiedzałby tak zwane jaskinie wizji (ang. Vision Caves), umożliwiające twórcom wprowadzenie retrospekcji z życia bohatera, w ramach których mógłby on zmierzyć się z błędami ze swojej przeszłości, a także personifikacjami popełnionych przez siebie grzechów.

Dante’s Purgatorio. Źródło: IGN.
Dante’s Purgatorio. Źródło: IGN.

Sam przeciwko siłom piekła i nieba

Dlaczego jednak Dante musiałby stawać w szranki zarówno z demonami, jak i z aniołami? Cóż, jego sytuację w czyśćcu można by było opisać jako „to skomplikowane”, bo choć miałby on sojuszników w postaci Wergiliusza, swej patronki Łucji czy Beatrycze (w jej ludzkiej postaci, a nie w formie królowej piekieł), to jednak aniołowie Gabriel i Uriel widzieliby w nim wroga raju, przez co robiliby wszystko, by skrócić go o głowę. A przynajmniej tak byłoby początkowo, bowiem z czasem Gabriel miał zostać sojusznikiem Dantego. Uriel natomiast okazałby się kolejnym po Lucyferze zdrajcą niebios, w trakcie gry przechodząc na stronę zła.

Czy jednak na pewno na stronę zła? Twórcy zamierzali przedstawić Lucyfera jako niejednoznaczną moralnie postać, a wśród źródeł swoich inspiracji wymieniali Raj utracony Johna Miltona, przez co być może gracze mieliby szansę spojrzeć na niego z nieco innej perspektywy.

Choć końcowa faza przygody sugerowałaby, że Dante, zamiast uratować czyściec, doprowadził do otwarcia bram niebios dla piekielnych sił, w finale miałoby się okazać, że wszystko to byłoby częścią większego boskiego planu. Jego zwieńczenie mielibyśmy zobaczyć w trzeciej części serii, czyli Dante’s Paradiso (lub Dante’s Inferno 3: Paradiso), która miałaby przedstawić wojnę o niebiosa, rozgrywającą się w dużej części na Ziemi. „Trójka” miała nas zabrać między innymi do średniowiecznej Florencji. Ów boski plan miał natomiast dotyczyć całkowitej przebudowy zaświatów i rezygnacji z dotychczasowego, surowego systemu nagród i kar, na rzecz systemu w stu procentach opartego na miłości.

Dante’s Purgatorio. Źródło: IGN.
Dante’s Purgatorio. Źródło: IGN.

Multiplayer

Choć Dante’s Purgatorio byłoby grą przede wszystkim dla pojedynczego gracza, to jednak byłoby również owocem swojej epoki, w której wydawcy nierzadko wymuszali na deweloperach implementację trybu multiplayer. Powodem takiego stanu rzeczy była chęć przedłużenia cyklu życiowego danej produkcji, a tym samym odsunięcie w czasie momentu, gdy gracze masowo zaczynali odsprzedawać swoje płyty. W kontynuacji Dante’s Inferno taką funkcję miał sprawować moduł kooperacyjno-rywalizacyjny, pozwalający nam wziąć udział w starciach aniołów i demonów.

Co było potem?

Ostatecznie Dante’s Inferno nigdy nie doczekało się sequela. Po premierze tej produkcji autorzy skoncentrowali się na rozwoju serii Dead Space, a następnie zostali oddelegowani do pracy nad cyklem Battlefield (przygotowując m.in. grę Battlefield Hardline). Ich ostatnim wydanym dziełem było natomiast Army of Two: The Devil’s Cartel, które ukazało się w marcu 2013 roku. Choć później twórcy pracowali jeszcze nad projektem Ragtag (tworzonym pod okiem Amy Hennig), ten został anulowany w październiku 2017 roku, a opisywane studio – zamknięte. Ale to temat na inną historię…

Dante’s Purgatorio. Źródło: IGN. - To mógł być przełom na miarę Assassin’s Creed 2. Dante’s Purgatorio miało przedstawić wojnę piekieł i niebios - wiadomość - 2025-11-23
Dante’s Purgatorio. Źródło: IGN.

Krystian Pieniążek

Autor: Krystian Pieniążek

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.

Średniowieczne RPG z otwartym światem inspirowane Stardew Valley robi krok w kierunku realizmu. NPC w Mirthwood odczują konsekwencje naszych działań

Poprzedni
Średniowieczne RPG z otwartym światem inspirowane Stardew Valley robi krok w kierunku realizmu. NPC w Mirthwood odczują konsekwencje naszych działań

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl