W dniu wczorajszym minęła dwunasta rocznica wydania gry Wolfenstein 3D, kamienia milowego w dziedzinie strzelanin i jednocześnie faktycznego pioniera nowego gatunku, nazwanego z czasem FPS. Jak każde urodziny, także i te są doskonałą okazją do wspomnień i szybkich analiz, jak przez ten – mimo wszystko niedługi czas – zmieniło się oblicze komputerowej rozrywki.
W dniu wczorajszym minęła dwunasta rocznica wydania gry Wolfenstein 3D, kamienia milowego w dziedzinie strzelanin i jednocześnie faktycznego pioniera nowego gatunku, nazwanego z czasem FPS. Jak każde urodziny, także i te są doskonałą okazją do wspomnień i szybkich analiz, jak przez ten – mimo wszystko niedługi czas – zmieniło się oblicze komputerowej rozrywki.
Chociaż Wolfenstein 3D nie był faktycznie pierwszą strzelaniną osadzoną w perspektywie pierwszej osoby (wcześniej powstał m.in. Catacomb Abyss), to właśnie jemu przyznaje się prym w faktycznym rozwoju gatunku. Trudno stwierdzić gdzie leżała przyczyna takiego stanu rzeczy. Może zadecydowała o tym szybka i płynna akcja, możliwość eksterminowania hitlerowców, totalny ładunek przemocy, a może wszystkie te czynniki naraz. Faktem jest, że Wolfenstein 3D rządził na ekranach wszystkich ówczesnych PeCetów. Euforia opadła dopiero wraz z pojawieniem się Dooma, innej rewolucyjnej strzelaniny programistów z id Software.
Wolfenstein 3D przez 12 lat doczekał się:
I na koniec jeszcze jedna ciekawostka. PeCetowa wersja Wolfenstein 3D jest nadal dostępna w oficjalnej sprzedaży. Firmowy sklep id Software oferuje możliwość ściągnięcia gry za 20 dolarów, czym pewnie nie zjednuje sobie sympatii starszych graczy, no ale takie są realia rynku...
GRYOnline
Gracze
Steam

Autor: Krystian Smoszna
Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.