Koncern Microsoft ogłosił wczoraj swoje najnowsze plany dotyczące chęci wprowadzenia zmian w usłudze Xbox Live Marketplace. Głównym ich celem miałaby być konsolidacja wirtualnego targowiska z komercyjnymi grami, wydawanymi w sposób tradycyjny.
Koncern Microsoft zaprezentował niedawno swoje najnowsze plany dotyczące chęci wprowadzenia zmian w usłudze Xbox Live Marketplace. Głównym ich celem miałaby być konsolidacja wirtualnego targowiska z komercyjnymi grami, wydawanymi w sposób tradycyjny.
Polegałoby to na tym, że gracz, kupując pełną wersję gry w sklepie, musiałby (choć najprawdopodobniej byłoby to opcjonalne) dokonać zakupu, za pośrednictwem Xbox Live Marketplace, różnego rodzaju przedmiotów i innych bonusów. W przeciwieństwie jednak do istniejących już trwałych dodatków w rodzaju nowych lokacji, postaci, czy też trybów zabawy, owe przedmioty (np. miecz, kolczuga bądź samochód)… zużywałyby się w trakcie rozgrywki i nie pozostawałoby nam nic innego, jak dokonać ich wymiany na zupełnie nowe! Za pieniążki, oczywiście.
Powyższy, bardzo kontrowersyjny pomysł został przedstawiony zgromadzonym osobom w trakcie konferencji Gamefest, zorganizowanej przez Microsoft w dniach 15-16 sierpnia w Seattle (USA). Rohan Oommen, menedżer ds. Xbox Live Marketplace, oznajmił ponadto, że koncern planuje wprowadzić transakcje bezpośrednio do gier. Dla przykładu – grając w pozycję cRPG spotykalibyśmy wędrownego sprzedawcę, u którego moglibyśmy nabyć dany przedmiot. Już po zakończeniu rozgrywki korzystalibyśmy z usługi Marketplace, by dokonać przelewu określonej sumy.
Kiedy owe zmiany zostaną wprowadzone w życie? Oommen (swoją drogą – nazwisko „na czasie”) twierdzi, że wraz z udostępnieniem nowej wersji dashboardu, systemu konsoli Xbox 360.
Więcej:Microsoft zdaje sobie sprawę z problemów AI i wprowadza funkcję mającą chronić przed zagrożeniami

Autor: Piotr Doroń
Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.