Ludo ergo sum - Gra o emocje

Prawda jest prosta i okrutna: zdecydowana większość gier nie wykracza pod względem głębi emocjonalnej poza poziom Szklanej pułapki. O tak, czujemy rozbawienie, napięcie, podekscytowanie, frustrację, czasem nawet strach – podobnie jak w trakcie oglądania filmów akcji. Co jednak z bardziej subtelnymi emocjami, takimi jak smutek, empatia, ambiwalencja, poczucie straty czy ulgi, żal, wzruszenie...?

Marzena Falkowska

Ręka do góry, kto nigdy nie uronił łzy przy żadnej książce czy filmie? I nie mówię tu o kiczowatych romansach czy ckliwych dramatach, lecz o historiach chwytających za serce, przenikających do szpiku kości i poruszających najgłębsze struny w naszych duszach. Czy widzę jakieś ręce? Niewiele. Ich właściciele albo nie trafili jeszcze na odpowiednią opowieść, albo nie chcą przyznawać się do łez, albo wyjątkowo nieczułe z nich madafaki, względnie biczes ;)

Kto natomiast może powiedzieć z ręką na sercu, że do płaczu doprowadziła go jakaś gra? Że przeżywał dogłębnie opowiedzianą w niej historię? Że identyfikował się z bohaterami i przez pewien czas patrzył na świat ich oczami? Że przechodził grę po raz wtóry, tylko po to, by obejrzeć scenę, która wywołała w nim silne emocje? Tym razem widzę jeszcze mniej rąk.

Prawda jest prosta i okrutna: zdecydowana większość gier nie wykracza pod względem głębi emocjonalnej poza poziom Szklanej pułapki. O tak, czujemy rozbawienie, napięcie, podekscytowanie, frustrację, czasem nawet strach – podobnie jak w trakcie oglądania filmów akcji. Co jednak z bardziej subtelnymi emocjami, takimi jak smutek, empatia, ambiwalencja, poczucie straty czy ulgi, żal, wzruszenie...?

Ludo ergo sum - Gra o emocje - ilustracja #1

A przecież elektroniczna rozrywka oferuje to, czego nigdy nie będzie mieć żadna książka czy film – element interaktywności, który aż prosi się o to, by wykorzystać go do stworzenia (nie bójmy się tego słowa) dzieł prawdziwie poruszających. W grze nie ograniczamy się do oglądania ani czytania opowieści – my w niej w pewnym sensie sami uczestniczymy, współtworzymy ją poprzez nasze wybory, wydarzenia dotyczą „nas”, a nie jakiejś wymyślonej postaci na ekranie – nawet, jeśli to tylko fikcja. Porównajmy moment agonii głównego bohatera w książce czy filmie ze śmiercią prowadzonej przez nas postaci w grze. Pierwsze jest (w większości przypadków) nieodwracalne, drugie... cóż... Wystarczy wgrać wcześniejszy stan albo poczekać na respawn.

Oczywiście są wyjątki. Gry takie jak Final Fantasy, Metal Gear Solid, Silent Hill, Planescape: Torment czy Dreamfall sięgają nieco dalej, bo dzięki świetnie opowiedzianej historii lub/i odpowiedniemu operowaniu klimatem mają to „coś”. Zresztą u każdego gracza emocje wywoływać mogą zupełnie różne tytuły. Podczas gdy jedni wzruszają się przy scenie śmierci Aeris w FF VII (która przez wielu uważana jest za przełomową dla branży gier w sensie uwzględnienia roli emocji w procesie developingu; do obejrzenia tutaj), inni uważają ją za kiczowatą bądź śmieszną, ucisk w gardle czując natomiast w momencie, gdy Snake’owi przychodzi zastrzelić The Boss.

Ludo ergo sum - Gra o emocje - ilustracja #2

Myślę, że najlepszą puentą będą słowa Warrena Spectora, weterana branży gier, twórcy m.in. serii Wing Commander, Ultima i Deus Ex: „Szukanie sposobów na poszerzenie gamy emocji, które można doświadczać i wyrażać poprzez gry, to według mnie przyszłość tego medium. Jeśli okaże się, że byłem w błędzie, zamierzam otworzyć księgarnię”.

Podobało się?

0

Kalendarz Wiadomości

maj
Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2007-05-21
17:16

zanonimizowany333267 Senator

A miałem jeszcze wczoraj napisać o tym list do jakiegoś pisma :P
Teraz sobie daruję bo będzie, że plagiat itp.
Ale co do samego tekstu - wg. mnie gry powinny iść właśnie w stronę genialnych, poruszających fabuł. Czemu jest tak mało gier jak Fahrenheit, BG&E czy Silent Hill ? Czy twórcy mają graczy za tępych i nieczułych idiotów ? Marzy mi się gra, która mnie tak poruszy, że nie będę mógł o niej przestać myśleć przez kilka dni, i która zmieni coś w moim życiu. Niestety, szybko się jej raczej nie doczekam :(

Komentarz: zanonimizowany333267
2007-05-21
13:50

mil(a) Legionista

!!!!!!!!!!! FAHRENHEIT !!!!!!!!!!! - zdecydowanie najlepsza gra jezeli chodzi o emocje itp. Dla mnie ta gra to niemalze kult ;D Jak się ją skonczy to zostaje w czlowieku taka pustka...

Komentarz: mil(a)
2007-05-21
06:41

Mr.B-F Generał

Mr.B-F

Metal Gear Solid 2: Substance, oo taak, swietna historia to mna naprawde poruszylo :)

Komentarz: Mr.B-F
2007-05-20
21:42

zanonimizowany409726 Generał

spoko ;)

Komentarz: zanonimizowany409726
2007-05-20
18:54

zanonimizowany169157 Generał

covs-> no przeciez tylko zarcik :)

Komentarz: zanonimizowany169157

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl