Blizzard, Vivendi oraz ESA pozwane przez autora nieoficjalnego poradnika do World of Warcraft
Firmy Blizzard Entertainment, Vivendi oraz ESA właśnie zostały pozwane do sądu przez autora nieoficjalnego poradnika do gry World of Warcraft.
Karolina Talaga
Firmy Blizzard Entertainment, Vivendi oraz ESA właśnie zostały pozwane do sądu przez autora nieoficjalnego poradnika do gry World of Warcraft. Powód pozwu? Blizzard kilkakrotnie zażądał zamknięcia aukcji w serwisie eBay, na których przedmiotem zakupu był wspomniany poradnik o nazwie The Ultimate World of Warcraft Leveling & Gold Guide, którego autorem jest 24-letni Amerykanin Brian Kopp. Teraz twórca tego tekstu będzie domagał się w kalifornijskim sądzie federalnym zadośćuczynienia, w postaci odszkodowania, dochodów utraconych przez zamkniecie aukcji, nakazu nie ingerowania w sprzedaż jego ksiązki oraz orzeczenia, że ów poradnik jest chroniony przez Pierwszą Poprawkę do Konstytucji USA i nie narusza praw autorskich.

Swoje postępowanie Blizzard tłumaczy naruszeniem własności intelektualnej przez autora omawianego tekstu. Natomiast Kopp swoje roszczenia argumentuje tym, że jego książka nie narusza praw autorskich w/w firm z kilku powodów: już na jej wstępie zostało podkreślone, że ma ona charakter nieoficjalnego, nieautoryzowanego poradnika, ponadto nie zawiera żadnych materiałów chronionych prawami autorskimi, a wykorzystuje jedynie screenshoty z gry. Paul Levy, adwokat wypowiadający się w imieniu Briana Koppa, dodał, że w takim razie przykładowo wszystkie książki do nauki obsługi Worda, należałoby uznać za naruszające prawa Microsoftu, a już w szczególności te, które zawierają w swojej treści zrzuty ekranowe z programu.
Wszystkich zainteresowanych produkcją, do której powstał omawiany, sporny poradnik, po więcej informacji odsyłamy do materiałów zgromadzonych na łamach naszego serwisu.
Więcej:Gracz WoW pokazuje, dlaczego wkrótce wszyscy będziemy grać tylko Haranirami
GRYOnline
Gracze
Komentarze czytelników
yarodg Centurion
Indoctrine
hmm wydaje mi sie ze licencja takich rzeczy nie zabrania pod warunkiem ze ich o tym powiadomisz czy cos w tym rodzaju i uwzglednisz to w swoim dziele :P niby jakim cudem gazety itp pokazuja screeny i uzywaja nazw ? ?:)
zanonimizowany87172 Senator
Moim zadniem koles nie ma szans zaloze sie ze oni mniej kasy straca na dobrego adwokata i wygraja sprawe ale podziwiam kolesia ze probuje :)
Indoctrine Generał
yarodg--> Licencja zabrania takich rzeczy bez zezwolenia. Tak właściwie to nawet użycie na jakimś forum taurena jako awatarka albo siga jest nielegalne (chyba, że masz zezwolenie:D), ale takich drobiazgów nie ścigają.
Każda gazeta zaś, ma umowy odpowiednie z producentami/dystrybutorami albo prenumeruje serwisy prasowe branżowe.
yakuz Senator
odszkodowanie za zadoscuczynienie moze dostac spore (tzn takie jakie sobie zazyczy, ofkorsz o ile zgodzi sie na nie sad), ale to bedzie pewnie dluuuugi (pewnie nie jedno odwolanie) i kosztowny (jezeli nie ma w rodzinie adwokata) proces... ciekawe jaka "delegacje" te firmy wystawia, pewnie polowa sali to beda doradcy/adwokaci. :D
zanonimizowany45782 Legend
Indoctrine - Screeny z gry zrobione samodzielnie nie są naruszeniem praw autorskich producenta. Samo użycie nazwy WoW w poradniku też nie. Napisanie (i sprzedaż) poradnika do gry nie wymaga zezwolenia uprawnionego z praw autorskich. Poradnik nie jest częścią dokumentacji WoW i nie ma żadnego powodu, dla którego miałby być chroniony licencją.