Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 stycznia 2006, 09:52

autor: Piotr Doroń

The Legend of Zelda: Twilight Princess (prawdopodobnie) nie będzie wykorzystywać kontrolera Revo

Wbrew temu, o czym informował przed świętami europejski magazyn NGC, poświęcony w całości sferze gier powiązanej z Nintendo, The Legend of Zelda: Twilight Princess produkowana z myślą o konsoli GameCube nie będzie (prawdopodobnie) wykorzystywać słynnego kontrolera powstającego z myślą o Nintendo Revolution. Growy serwis internetowy Eurogamer uzyskał oficjalny komentarz szefów Nintendo.

Wbrew temu, o czym informował przed świętami europejski magazyn NGC, poświęcony w całości sferze gier powiązanej z Nintendo, The Legend of Zelda: Twilight Princess produkowana z myślą o konsoli GameCube nie będzie (prawdopodobnie) wykorzystywać słynnego kontrolera powstającego z myślą o Nintendo Revolution. Growy serwis internetowy Eurogamer uzyskał oficjalny komentarz szefów Nintendo.

Przypomnijmy, że w grudniu na łamach styczniowej edycji magazynu NGC zamieszczono wiadomość, jakoby The Legend of Zelda: Twilight Princess uruchomiona na Nintendo Revolution umożliwiała wykorzystanie w czasie gry unikatowego kontrolera dołączanego do tej konsoli. Całą sytuację szefowie Nintendo skomentowali w następujący sposób: Artykuł zamieszczony na łamach styczniowego numeru magazynu NGC to czysta spekulacja. Nintendo nie przedstawiało żadnych nowych zapowiedzi odnośnie The Legend of Zelda: Twilight Princess. Potwierdzamy jednak, że gra jest ciągle w fazie produkcji i ukaże się na Nintendo GameCube w 2006 roku.

Warto zauważyć, że Nintendo tak naprawdę nie zgodziło się, ani nie zanegowało w sposób jednoznaczny informacji zamieszczonych w NGC. Pewna nutka nadziei pozostała.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej