Dodatkowa zawartość do Grand Theft Auto IV jeszcze nawet na długo przed wydaniem gry wzbudza niemałe kontrowersje. Microsoft wypłacił Rockstarowi nawet okrągłą sumkę pięćdziesięciu milionów dolarów, co sugeruje, że raczej nie będziemy mieli do czynienia jedynie z nowymi modelami postaci czy dodatkowymi misjami. Kiedy brak oficjalnych informacji, a temat jest gorący, ludzie zaczynają spekulować. Tak rodzi się plotka.
Dodatkowa zawartość do Grand Theft Auto IV jeszcze nawet na długo przed wydaniem gry wzbudza niemałe kontrowersje. Microsoft wypłacił Rockstarowi nawet okrągłą sumkę pięćdziesięciu milionów dolarów, co sugeruje, że raczej nie będziemy mieli do czynienia jedynie z nowymi modelami postaci czy dodatkowymi misjami. Kiedy brak oficjalnych informacji, a temat jest gorący, ludzie zaczynają spekulować. Tak rodzi się plotka.
Jedna z nich (nie pierwsza) pojawiła się w artykule zamieszczonym w magazynie CVG. Czego możemy się z niej dowiedzieć? Otóż GTA IV miałoby być tym, czym dla Vice City i San Andreas było GTA III. Czyli bazą, z której potem czerpią nowe tytuły serii. Oczywiście nazywanie VC czy SA jedynie dodatkami jest sporym nadużyciem, ale pismo spekuluje, że zawartość dodatkową na Xboxie 360 stanowić będą właśnie nowe miasta. Być może będzie nawet szansa na przejażdżkę ulicami Londynu.
Póki co, są to tylko i wyłącznie domysły redakcji. Czy słuszne, czy nie, przyszłość pokaże.
Więcej:Red Dead Redemption jest już dostępne na nowych platformach. Na graczy czeka darmowe ulepszenie
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic

Autor: Przemysław Zamęcki
Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021