Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 1 czerwca 2005, 09:37

Ponad 54 godziny z grą Star Wars - rekord świata pobity

Kilkanaście dni temu informowaliśmy Was o planach Brandona Eriksona, który zamierzał pobić kilka rekordów związanych z grą na automatach coin-op. Dzisiaj możemy podsumować wyczyny Amerykanina i sprawdzić, co dokładnie osiągnął ów jegomość w trakcie maratonu z programem Star Wars.

Kilkanaście dni temu informowaliśmy Was o planach Brandona Eriksona, który zamierzał pobić kilka rekordów związanych z grą na automatach coin-op. Dzisiaj możemy podsumować wyczyny Amerykanina i sprawdzić, co dokładnie osiągnął ów jegomość w trakcie maratonu z programem Star Wars.

Oficjalny rekord świata w Star Wars (zarejestrowany przez organizację Twin Galaxies) nadal należy do Roberta Mruczka, który w Maratonie (konkurencji polegającej na nieustannej grze, do straty wszystkich „żyć”) osiągnął w 1984 roku 300.007.894 punktów. Do pobicia wyniku dotychczasowego lidera rankingu, Eriksonowi zabrakło „zaledwie” 16.228.894 punktów. Mimo to, Amerykanin może pochwalić się pobiciem rekordu w długości jednorazowej rozgrywki. W sumie Erikson spędził przy Star Wars 54 godziny i 10 minut. Najlepszy wynik również należał do Mruczka, który w 1984 roku wytrzymał z automatem ponad 49 godzin. Nowy rekordzista przez ten czas zdołał zniszczyć Gwiazdę Śmierci ponad 1500 razy.

Po zakończeniu zmagań Erikson nie ukrywał żalu. Maszyna, na której przyszło mu pobijać rekord nie była pierwszej młodości, wskutek czego, po 35 godzinach nieustannych bojów, małemu uszkodzeniu uległ joystick.

W trakcie pojedynku w Star Wars, przeprowadzono akcję charytatywną, w której zbierano pieniądze dla dzieci z ubogich dzielnic miasta Portland. W sumie udało się uzyskać około 800 dolarów.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej