Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 28 stycznia 2006, 13:52

autor: Maciej Myrcha

Japońscy analitycy rynku o konsolach nowej generacji

W najnowszym wydaniu magazynu Famitsu znalazły się wypowiedzi japońskich analityków rynku, dotyczące konsol nowej generacji. Okazuje się, iż większość z nich zbliżona jest do wniosków, które wysnuli analitycy amerykańscy - nie można jednoznacznie wskazać zwycięzcy wojny konsol. Ale o tym wiedzieliśmy już dawno.

W najnowszym wydaniu magazynu Famitsu znalazły się wypowiedzi japońskich analityków rynku, dotyczące konsol nowej generacji. Okazuje się, iż większość z nich zbliżona jest do wniosków, które wysnuli analitycy amerykańscy - nie można jednoznacznie wskazać zwycięzcy wojny konsol. Ale o tym wiedzieliśmy już dawno.

Na początek kilka słów o PlayStation 3. Eiji Maeda z Daiwa Institute of Research przewiduje, iż najnowsze dziecko Sony przyjdzie na świat w Japonii, gdzieś pomiędzy kwietniem i czerwcem. Podobnie prognozuje Jay Defibaugh z Credit Suisse First Boston, umieszczając premierę PS3 w okresie maj-czerwiec. Eiji Maeda dodaje jednak, iż konsoli będzie brakowało wsparcia ze strony producentów gier, które w większej ilości pojawią się dopiero w lecie lub nawet na jesieni. I to właśnie gry według analityków są powodem, dla którego Sony może przesunąć datę wydania konsoli na późniejszy czas. Mimo, iż w chwili obecnej nad 102 tytułami na PS3 pracuje 71 developerów, to na rok 2006 zostało zapowiedziane jedynie 8 premier, z czego tylko 2 na wiosnę.

Przy okazji oceniania wszystkich wad i zalet konsoli PS3, Eiji Maeda wspomniał o napędzie Blu-ray, który według niego nie będzie takim "magnesem" przyciągającym graczy, jak to było w przypadku PS2 oraz jej napędu DVD w roku 2000. Cena konsoli również może zaważyć na ewentualnym wyborze - według szacunków najniższa cena PS3 oscylować będzie wokół 343$ (ok. 1,100 zł), podczas gdy konkurencyjna Revolution maksymalnie kosztować będzie około 257$ (ok. 820 zł). Dodatkowo z dużym prawdopodobieństwem w momencie pojawienia się PS3 na rynku Microsoft obniży cenę Xboxa 360, tak więc konsola Sony stanie się w tym momencie najdroższym urządzeniem tego typu na rynku.

W kwestii Revolution wypowiedział się dziennikarz branży IT, Hiroshige Gotoh, który uważa, iż konsola Nintendo ma duże szanse na zgarnięcie sporej części rynku dzięki swoim innowacyjnym funkcjonalnościom oraz "rewolucyjnemu" kontrolerowi. Według niego te cechy Revolution z powodzeniem pozwolą jej na podjęcie równorzędnej walki z Xboxem 360 oraz PS3. Odnośnie premiery przewiduje się, iż będzie ona miała miejsce już w czerwcu, oczywiście w Japonii. Co więcej, lista startowych tytułów Revolution będzie znacznie dłuższa niż w przypadku PS3, a to może przełożyć się na zdobycie kolejnych punktów w wojnie konsol.

Podczas rozmów nie pominięto również tematu Xboxa 360 - niestety, konsola Microsoftu na gruncie japońskim radzi sobie znacznie poniżej wszelkich oczekiwań i nie wygląda na to, iż sytuacja ta mogłaby ulec zmianie. Japońscy gracze przyzwyczajeni do japońskich produktów zwracać się będę raczej ku PS3 i Revolution. Oczywiście gigant z Redmond nie wypadł jeszcze z wyścigu - co najmniej pół roku przewagi nad konkurentami pozwala m.in. na obniżenie ceny konsoli i trzymanie ręki na pulsie.

A końcowe przewidywania są następujące - do końca roku PlayStation 3 zdominuje połowę rynku, Xbox 360 przyciągnie 30% graczy a Revolution zgarnie resztę, czyli 20%.