GOL na GC 2007: Mass Effect
Mass Effect był w ścisłej czołówce gier zaprezentowanych nam w trakcie Games Convention. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Krzysztof Gonciarz
Mass Effect był w ścisłej czołówce gier zaprezentowanych nam w trakcie Games Convention. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Urzeka w niej przede wszystkim kontrast pomiędzy gigantycznymi możliwościami wyboru i wywierania wpływu na fabułę, a utrzymaniem wszystkiego w bardzo prostej w obsłudze konwencji. Nie zginiemy tu pod natłokiem umiejętności, punktów doświadczenia i wielowątkowości. Trudność leży w myśleniu nad rozwiązaniami oraz podejmowaniu właściwych decyzji moralnych – nie we wnikliwej analizie systemu rozwoju postaci.

Gracz wciela się w rolę kapitana statku kosmicznego, Johna Sheperda, któremu postawione zostało zadanie powstrzymania szaleńca chcącego zniszczyć całe życie we wszechświecie. Sztampa, bo sztampa, ale co z tego? Inspiracje Star Trekiem są tutaj najbardziej widoczne („sterylni” bohaterowie). Fabularna płaszczyzna gry skupiona została na problematycznych wyborach. W trakcie prezentacji ukazano nam sytuację, która skonfudowałaby niejednego pewniaka, myślącego że gry nie igrają uczuciami. Niestety, zabroniono ujawniać szczegółów, heh. Dość powiedziec, że gracz ma realny wpływ na kształt fabuły i może (musi) często decydować o życiach osób, które w przyszłości mogą się okazać pomocne – lub wręcz przeciwnie.

Istotnym elementem gry są dialogi, w których odpowiedzi wybieramy spośród skrótowych sentencji zawartych w kółku na dole ekranu. Czas wyboru jest nieograniczony. Jeśli rozbudowując postać zainwestujemy dodatkowo w punkty Uroku (Charm) lub Zastraszenia (Intimidate), ujawnią się nowe opcje dialogowe.
Bardzo ciekawie prezentuje się sterowanie „łazikiem” (Mako) oraz walka w trzyosobowej drużynie. Wydawanie poleceń za pomocą tzw. Talent screena jest proste i intuicyjne. Mimo to, istnieje możliwość inwestowania głównie w umiejętności pasywne i upodobnienie walki do klasycznego FPS-a. Wyraźnym cytatem z Gears of War jest ustawienie kamery, gdy bohater biegnie (obniżona, „z ręki”).

Mass Effect był w ścisłej czołówce gier zaprezentowanych nam w trakcie Games Convention. Powtórzmy to drugi raz, by zapamiętać. Na tę grę po prostu trzeba czekać.

GRYOnline
Gracze
Steam
- BioWare
- Microsoft
- X360
Komentarze czytelników
zanonimizowany461512 Chorąży
juz_sam_nie_wiem --> Tak, to screeny z gry :) Obejrzyj kilka filmików ze strony oficjalnej, a zaprze ci dech :)
jiker Senator

Jarken --> Osobiście nienawidzę tych pseudoambitnych, pozbawionych jakiejkolwiek sensownej fabuły i systemu rozgrywki kiczowatych gier dla zniewieściałych Francuzów, ale Mass Effect ma w sobie to coś, co może mnie do nich przekonać :).
zanonimizowany431140 Legend
Jakich filmikow? Przeciez wszystkie przerywniki sa na enginie gry... :>