GOL na GC 2007: Ace Combat 6: Fires of Liberation

Jest taka seria firmy Namco Bandai która już od wielu lat cieszy się olbrzymią popularnością wśród posiadaczy wszystkich Playstation (wliczając w to również przenośne PSP). Jej nowa odsłona pojawi się jednak wyłącznie na Xboxa 360.

Michał Bobrowski

4

Jest taka seria firmy Namco Bandai która już od wielu lat cieszy się olbrzymią popularnością wśród posiadaczy wszystkich Playstation (wliczając w to również przenośne PSP). W roku 2005 gra z tej serii ukazała się w wersji na GameBoy Advance. W najbliższych miesiącach po raz pierwszy seria zadebiutuje w kompletnie next-genowym środowisku. Mowa oczywiście o Ace Combat a ściślej mówiąc o grze oznaczonej „szóstką” i podtytułem „Fires of Liberation”, które już wkrótce ukaże się wyłącznie na Xboxa 360. – to właśnie z nią miałem do czynienia w trakcie jednej z prezentacji na tegorocznych Games Convention.

GOL na GC 2007: Ace Combat 6: Fires of Liberation - ilustracja #1

Oczywiście, z uwagi na fakt, że już w lipcu, podobnie jak część z Was, miałem okazję wielokrotnie ukończyć udostępnioną na Xbox Live misję demonstracyjną, nie spodziewałem się, że w trakcie spotkania zostanę czymś całkowicie zaskoczony, tym niemniej z przyjemnością poznałem garść nowych, szczegółowych informacji.

To co naprawdę rzuca się w oczy (piszę to szczególnie do osób, które nie miały jeszcze do czynienia z „xboxową” wersją demonstracyjną) to naprawdę olbrzymi skok jakościowy w stosunku do poprzednich części na PS2 jeśli chodzi o oprawę graficzną. Każdy z samolotów (i to nie tylko tych prawdziwych na których wykorzystanie twórcy gry uzyskali ponad 20 oficjalnych licencji) to prawdziwy majstersztyk. Przyznam, że już samo oglądanie z każdej strony lecących maszyn może dać dużo radości. Po raz pierwszy również w praktyce będziemy mogli zmienić naszego Ace Combata w quasi symulator, gdyż kabiny poszczególnych maszyn będą wyposażone w pełni fukcjonalne przyrządy i zegary. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że użycie przy serii Ace Combat słowa „symulator” to wręcz herezja, jednak takie własnie skojarzenie wywołuje u mnie sterowanie samolotem z widokiem „z kabiny”. Jeśli to wszystko połączymy z rewelacyjnie prezentującym się otoczeniem (odwzorowanie morza to kolejny majstersztyk...) to otrzymamy odpowiedź, dlaczego ta gra ma olbrzymie szanse na odniesienie sukcesu.

GOL na GC 2007: Ace Combat 6: Fires of Liberation - ilustracja #2

Obok samej grafiki najmocniejszym atutem gry będzie poczucie rzeczywistego brania udziału w podniebnych bitwach - mnogość zdarzeń, jakie jednocześnie dzieją się wokół naszego samolotu wręcz oszałamia. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że po raz pierwszy w Ace Combacie będziemy mieli do czynienia z możliwością skorzystania ze wsparcia i to nie tylko ze strony naszego skrzydłowego lecz również ze strony sojuszniczych jednostek lądowych lub okrętów.

Wg. Zapowiedzi autorów znacznej poprawie uległa również sztuczna inteligencja odpowiedzialna za inne samoloty i jednostki biorące udział w walkach – tutaj przyznam, że jeszcze wstrzymam się z jakąkolwiek oceną, gdyż po wersji demo aż tak znaczących zmian jeszcze nie zauważyłem…

Część dla pojedynczego gracza została podzielona na 15 dość rozbudowanych poziomów. Słowo rozbudowany jest w tym momencie jak najbardziej na miejscu, gdyż każdy z nich składa się z kilku zadań, które realizujemy w dowolnie wybranej przez nas kolejności. Co warto dodać, to fakt, że misje będą miały miejsce w całkowicie odmiennych otoczeniach – od pustyni, gór, lasów, mórz i oceanów po tereny całkowicie zurbanizowane.

GOL na GC 2007: Ace Combat 6: Fires of Liberation - ilustracja #3

Poszczególne poziomy przedzielać będzie rozgrywający się na przerywnikach filmowych wątek fabularny – za wcześnie żeby go oceniać, jednak na podstawie dotychczasowych trailerów można wnioskować, że i tę historię, przeplatające się losy mieszkańców fikyjnej Gracemerii, śledzić będziemy z dużą uwagą.

To czego szczególnie brakowało mi w wersji na PSP (mam tu na myśli Ace Combat X: Skies of Deception) to możliwość walk z innymi graczami. Wygląda na to, że w przypadku Ace Combat 6: Fires of Liberation nie powinienem mieć już powodów do narzekania. Tryb multiplayer umożliwi pojedynki do 16 graczy. Do wyboru będziemy mieli również jeden z czterech trybów rozgrywki – od typowego deatchmatchu poprzez walkę zespołową oraz tzw. Tryb oblężenia (siege) przypominający z opisu znany z „lądowych” gier capture the flag, wreszcie, tryb kooperacji w którym wspólnie z innymi graczami, walcząc „ramie w ramię”, (a raczej „skrzydło w skrzydło”)… będziemy wykonywać powierzone misje bojowe.

Jednym słowem – jeśli tylko posiadamy na wyposażeniu Xboxa 360 to nalatamy się tej jesieni… oj, nalatamy…

GOL na GC 2007: Ace Combat 6: Fires of Liberation - ilustracja #4
Ace Combat 6: Fires of Liberation

Ace Combat 6: Fires of Liberation

Xbox
Data wydania: 23 października 2007
Ace Combat 6: Fires of Liberation - Encyklopedia Gier
8.1

Gracze

Wszystkie Oceny
Oceń

  • Bandai Namco Entertainment
  • X360

GOL na GC 2007: Empire: Total War

Następny
GOL na GC 2007: Empire: Total War

Zobacz "nowe" obrazki z gry Fallout 3

Poprzedni
Zobacz "nowe" obrazki z gry Fallout 3

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl