EA i licencja NHL - wyłączność czy nie?

Fani hokeja na lodzie, którzy jednocześnie swoją "miłość" do tego sportu przenoszą na ekran komputera zagrywając się w najpopularniejszą chyba, elektroniczną jego odmianę sygnowaną przez Electronic Arts, mogli poczuć się nieco skonsternowani zaglądając na stronę najnowszej odsłony serii, NHL 06. Otóż ze screena umieszczonego na niej wynikało niezbicie, iż EA otrzymało od władz NHL wyłączność.

Maciej Myrcha

28 czerwca 2005 12:57

Fani hokeja na lodzie, którzy jednocześnie swoją "miłość" do tego sportu przenoszą na ekran komputera zagrywając się w najpopularniejszą chyba, elektroniczną jego odmianę sygnowaną przez Electronic Arts, mogli poczuć się nieco skonsternowani zaglądając na stronę najnowszej odsłony serii, NHL 06. Otóż ze screena umieszczonego na niej wynikało niezbicie, iż EA otrzymało od władz NHL wyłączność na tworzenie gry opartej na licencji tej ligi.

Wiadomo, iż Elektronicy zapewnili sobie wyłączność na całkiem sporą ilość dyscyplin sportowych, m.in. NFL, NCAA czy NASCAR. Jednak w przypadku ligi hokeja na lodzie, NHL, takie porozumienie nie zostało podpisane, a przynajmniej żadna ze stron nie wydała w tej sprawie oficjalnego oświadczenia. Cała sytuacja wyjaśniła się (a przynajmniej tak to wygląda) kilka godzin po opublikowaniu artykułu o tych niejasnościach na łamach serwisu GameSpot. Teraz na stronie NHL 06 widnieje napis "oficjalna licencja", a przedstawiciel EA w rozmowie z redaktorami wspomnianego serwisu, powiedział, iż jego firma nie zawarła z władzami NHL umowy na wyłączność. Nie skomentowano w żaden sposób wcześniejszej "wpadki".

Tak więc fani hokeja na lodzie, którym niekoniecznie przypadł do gustu jego wizerunek prezentowany przez Electronic Arts, nadal mogą spodziewać się kontynuacji serii NHL 2K od 2K Sports czy NHL Hitz od Midway. No chyba, że liga NHL już w ogóle nie wystartuje, wtedy pozostanie nam czekać na elektroniczne wersje East Coast Hockey League czy World Cup of Hockey.

Więcej:Casualowy tryb rozgrywki w Battlefield 6 dzieli graczy. Jest też dobra wiadomość dla osób, które nienawidzą Battle Royale