Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 maja 2005, 09:00

autor: Redakcja GRYOnline.pl

Konferencja Activision – Quake IV

Po małej wycieczce po Hollywood, pracę rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia – konferencji koncernu Activision. Jedną z prezentowanych gier był tam tytuł z najwyższej półki – Quake IV.

Na E3 pisze się historię gier video. To właśnie na tych targach w całości poświęconych elektronicznej rozrywce, bez dwóch zdań na najważniejszej imprezie roku, pokazuje się dotąd skrzętnie skrywane projekty, które już wkrótce będą dyktować warunki na listach bestsellerów. Po małej wycieczce po Hollywood, pracę rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia – konferencji koncernu Activision. Jedną z prezentowanych gier był tam tytuł z najwyższej półki – Quake IV.

Konferencja Activision – Quake IV - ilustracja #1

Słowem kluczem opisującym czwartą odsłonę Quake’a jest klimat. Klimat zagłady, klimat osaczenia, klimat bezsilności wobec rasy wrogich człowiekowi obcych. Już sam początek, trzymająca w napięciu introdukcja zapowiada czekającą gracza bombę adrenalinową – unoszące się w przestrzeni kosmicznej zmasakrowane ciała ziemskich żołnierzy, przemieszczane ze szczątkami rozdartych kadłubów. Wtem z nadprzestrzeni wychodzą trzy statki i rozpoczyna się lądowanie na powierzchni wyniszczanej przez wojnę planety. Jednym z żołnierzy, malutką cząstką olbrzymiego zespołu jest gracz. Matthew Kane. Członek elitarnego oddziału Rhino Squad.

Jednak na dramatycznym wprowadzeniu, klimat Quake’a IV się nie kończy. O doświadczeniach, jakie czekają na gracza podczas tej futurystycznej wojny, ciężko pisać. Bo jak opisać wrażenia człowieka przykutego do maszynerii, która jego oraz jego towarzyszy przerabia na cyborgi? A tak się dzieje w trakcie gry, gdy gracz zostaje pojmany i poddany procesowi wcielenia do bezwolnej, organiczno-mechanicznej, sterowanej odgórnie armii obcych. Bezbronny, pozbawiony możliwości poruszania się gracz widzi, jak jego towarzysze są cięci i dziurawieni, by w chwilę później z perspektywy swoich oczu obserwować destrukcję własnego ciała. Ratunek przychodzi nieco za późno – gdy gracz stał się już cyborgiem – wystarczająco wcześnie jednak, by obcy nie zdążyli uruchomić urządzenia nim sterującego. W nowym ciele, z nowymi możliwościami, staje się bezcennym dodatkiem do swojego oddziału.

Konferencja Activision – Quake IV - ilustracja #2

Od dawna wiedzieliśmy o tym, że Quake IV będzie kontynuacją historii opowiedzianej w drugiej części cyklu. Nikt jednak nie przypuszczał, że znane wcześniej industrialne kompleksy Stroggów, kryją tak koszmarną prawdę. Na obcej planecie przerabia się ludzi – dosłownie i w przenośni. Warto zaznaczyć, że po raz pierwszy w historii serii (mowa oczywiście o rozgrywce w trybie single player), nasz bohater nie będzie samotnie przemierzał wrogiej bazy. Gracz jest po prostu członkiem oddziału, towarzysze broni osłaniają go ogniem i pomagają mu, gdy sytuacja robi się krytyczna. Pod tym względem, rozgrywka nasuwa słuszne skojarzenia z Call of Duty. W grze znajduje się oczywiście masa skryptów, ale wydaje się ich być zdecydowanie mniej, niż we wspomnianym przed chwilą produkcie firmy Infinity Ward. Fani Doom 3 z pewnością rozpoznają tu patenty zastosowane niegdyś przez id Software: niektóre potwory przebijają się przez ściany i rury. W tym momencie wspominamy o innej istotnej kwestii: tak, gra momentami do złudzenia przypomina Doom 3, ale jest od niej zdecydowanie jaśniejsza. Częściej też niż w produkcie id Software odwiedzać będziemy powierzchnię planety, chociaż nie są to wielkie przestrzenie.

W grze pojawia się kilka nowości, np. możliwość prowadzenia pojazdów: olbrzymich mechów (walkerów), czy hovertanków. Przydadzą się one do eksterminacji olbrzymich pojazdów obcych, które patrolują tereny na zewnątrz bazy. Powróciły niemal wszystkie znane z Quake II środki zagłady, ale i tu wkradły się pewne niespodzianki. Część arsenału będzie można modyfikować, np. dodając do standardowej rakietnicy moduł pozwalający pociskom kierować się na cel.

Konferencja Activision – Quake IV - ilustracja #3

Nie możemy zbyt wiele powiedzieć o trybie multiplayer. Opiera się ona na stylu rozgrywki z Quake III: Arena, z uwzględnieniem realiów oferowanych przez Doom 3, m.in. fizyki. Różnice pomiędzy wersją na PC a Xbox 360 tkwią tylko i wyłącznie w sterowaniu. Przypuszczamy jednak, że sama rozgrywka w konsolowej edycji programu będzie musiała być uproszczona przez wzgląd na mniejszą precyzję pada.

Tak właśnie przedstawia się Quake IV po pierwszym pokazie firmy Activision. Zapraszamy Was do obejrzenia filmu, który znajdziecie na naszej stronie poświęconej E3 oraz w dziale GOL Video.