40. Mass Effect. 100 najlepszych gier RPG w historii – edycja 2025
Spis treści
40. Mass Effect
Pojawienie się Mass Effecta było jak uderzenie tarana w dogmaty rządzące tworzeniem RPG – uderzenie, którego skutki odczuwamy do dziś. Mające już doświadczenie w kosmicznych przygodach (dzięki pierwszemu KotOR-owi) BioWare w 2007 roku zabrało nas jeszcze raz w niezwykłą podróż między gwiazdy. Kanadyjski deweloper pokazał w ten sposób, że w fandomie podzielonym między Star Wars i Star Treka jest miejsce na jeszcze jedno oryginalne uniwersum science fiction, a wśród gier RPG – na uczciwy związek akcji z fabułą, który nie musi przynosić uszczerbku żadnemu z „kochanków”... No i pamiętajmy, że to właśnie Mass Effect obdarował świat kołami dialogowymi.
W Mass Effect zagrasz w Xbox Game Pass
39. Legend of Grimrock 2
Jeśli Might & Magic X nie jest dostatecznie dobrym dowodem na to, że rok 2014 powinniśmy zapamiętać jako czas wielkiego powrotu klasycznych drużynowych „rolplejów” z widokiem FPP, to Legend of Grimrock II powinno rozwiać w tym względzie wszelkie wątpliwości. Mało tego, dzieło studia Almost Human sięga jeszcze głębiej, jako że przywraca chwałę niemal zapomnianemu podgatunkowi tychże RPG, jakim są dungeon crawlery – choć z tymi „dungeonami” jest tu drobny kłopot, bo zwiedzamy nie tylko lochy, ale również lasy, moczary i inne powierzchnie. Ale nie ma się co rozwodzić, w tej grze prawie wszystko wydaje się wspaniałe – to pozycja obowiązkowa dla każdego „hardkora”. Wielka szkoda, że nie powstała część trzecia.
38. Betrayal at Krondor

Mimo upływu lat, to wciąż rodzynek wśród pierwszoosobowych RPG w realiach fantasy z turowym systemem walki. Wśród swoich licznych kuzynów wyróżniał się toczeniem bitew na odrębnych planszach w rzucie izometrycznym oraz nietypową narracją z rozbudowanymi opisami, jakby żywcem wyjętymi z książki (co może mieć związek z faktem, że akcja gry dzieje się w uniwersum Sagi o wojnie światów autorstwa Raymonda E. Feista). No i Betrayal at Krondor wyprzedziło swoją epokę, oferując swobodny ruch w środowisku 3D już w 1993 roku. Szkoda, że kontynuacje się nie udały.
37. Divinity: Original Sin
Aż trudno uwierzyć, że budżet tego cudeńka wyniósł raptem ok. 4 mln euro. Za te pieniądze powstał projekt nie tylko wielki pod względem stopnia rozbudowania opowieści, ale również nad podziw okazały graficznie (zwłaszcza w wydanej jakiś czas po premierze wersji Enhanced Edition). Mało tego, mimo poszanowania dla klasycznych prawideł tworzenia „rolplejów” studio Larian pokusiło się również o innowacje rodem z drugiej dekady XXI wieku, z trybem kooperacji na czele. I żeby nie było – pierwszy Grzech pierworodny pozostaje tytułem godnym najbardziej uniżonych pokłonów nawet po premierze lepszego bodaj pod każdym względem Divinity: Original Sin 2...
36. Pillars of Eternity
Pomimo początkowych zachwytów nad renesansem klasycznych RPG Pillars of Eternity nie odcisnęło zbyt trwałego śladu w sercach graczy i ostatecznie spadło o kilkanaście oczek z miejsca, na którym zadebiutowało w rankingu. A przecież w marcu 2015 roku niemal ze łzami w oczach witaliśmy powrót klasycznego rzutu izometrycznego, pięknych rysowanych teł, mechaniki opartej na rzutach kością i oldskulowej atmosfery w realiach fantasy. Zresztą nie tylko tego, bo studio Obsidian Entertainment nie ograniczyło się do skopiowania wszystkiego, za co pokochaliśmy takie gry jak Baldur’s Gate.
W Pillars of Eternity zagrasz w Xbox Game Pass
35. System Shock 2
System Shock 2, wyprodukowany przez Looking Glass Studios ze wsparciem Irrational Games w 1999 roku, pozostaje po dziś dzień zjawiskiem unikatowym (mimo wszystko jeden świetny Prey tego nie zmienia). Co prawda pierwszoosobowych gier RPG z silnym pierwiastkiem akcji nie brakuje, jak chociażby opisane trochę wyżej Deus Ex, ale raczej nie zdarza się, by taka produkcja starała się być zarazem survival horrorem. Całkiem oryginalne są w System Shocku 2 również realia, plasujące się gdzieś na pograniczu cyberpunku i „czystego” science fiction. Imię Shodan ma już stałe miejsce w annałach naszej branży... i całe szczęście, że Nightdive Studios przypomina je graczom, opracowując stare-nowe gry z serii. Remake „jedynki” już wyszedł, a odświeżonej wersji (remastera) System Shock 2 należy spodziewać się jeszcze w tym roku.
34. Deus Ex
Pokłońcie się przed praojcem Cyberpunka 2077! Dzieło Warrena Spectora, po wielu perypetiach ostatecznie zrealizowane w studiu Ion Storm w 2000 roku, pokazało realia do tej pory w grach niespotykane – Ziemię w niedalekiej przyszłości, zdominowaną przez strach przed terroryzmem – a do tego oddane w dynamicznej perspektywie FPP. Deus Ex zapisało się w annałach również swobodą, jaką oferowało w stawianych przed nami zadaniach – można było eliminować nieprzyjaciół po cichu, urządzać krwawą łaźnię albo przekradać się, hakując systemy bezpieczeństwa. Czy to jeszcze RPG, czy już gra akcji? Skłaniamy się ku tej pierwszej opcji – wszak mamy tu rozwój postaci, dialogi, eksplorację, mnogość możliwości prowadzenia rozgrywki oraz nacisk na fabułę nie mniejszy niż w Mass Effekcie.
33. Mass Effect 3
Mass Effect 3 tylko delikatnie poprawił swoją pozycję. Myślałby kto, że czas zabliźni rany po spapranym zakończeniu i sprzedawaniu DLC z zawartością wyciętą z „podstawki”, ale jak widać, w tym przypadku gracze okazali się pamiętliwi. Mimo to „trójka” nadal zajmuje dość wysoką pozycję – i zasługuje na to, bo w dalszym ciągu mamy do czynienia ze zwieńczeniem niesamowitej opowieści, którą śledziliśmy od 2007 roku. I niezależnie od tego, jak słabo został zrealizowany sam moment „The End”, gra pozostanie w naszej pamięci jako kilkadziesiąt godzin godnego, poruszającego rozstania z postaciami, z którymi tak bardzo zżyliśmy się na przestrzeni lat. Zwłaszcza po rozczarowaniu, które zwie się Mass Effect: Andromeda.
W Mass Effect 3 zagrasz w Xbox Game Pass
32. Pillars of Eternity 2: Deadfire
Wygląda na to, że Pillarsy zdecydowanie nie są darzone estymą wśród graczy. Obie odsłony ciągle mają słabe notowania, więc stopniowo oddalają się od pierwszej dwudziestki, w której debiutowały. Prywatnie jest mi smutno z tego powodu, bo uważam Pillars of Eternity II za naprawdę wyśmienite RPG, pod każdym względem lepsze niż i tak już bardzo dobra część pierwsza. Czyżby powodem odepchnięcia Deadfire był „karaibski” klimat? A może największą winą tej gry jest fakt, że zadebiutowała krótko po Divinity: Original Sin II? Cóż, teraz to już problem czysto akademicki, bo w obliczu komercyjnej porażki „dwójki” widoki na kontynuację serii i tak są marne. Dobrze, że chociaż świat Eory przetrwał w Avowed.
W Pillars of Eternity 2 zagrasz w Xbox Game Pass
31. Fallout
Wojna... wojna nigdy się nie zmienia. Ale zmienia się pozycja pierwszego Fallouta – i to coraz bardziej na niekorzyść tej arcyklasycznej gry. Dlaczego tak lamentujemy nad degradacją akurat tego tytułu? Na ogół to Wrotom Baldura przypisuje się dziś wyniesienie na nowy poziom gatunku RPG pod koniec lat 90., ale bardziej rzetelnie byłoby przyjmować, że dzieło BioWare dokonało tego do spółki właśnie z Falloutem, który wyszedł spod ręki Tima Caina i studia Interplay rok wcześniej. Upływ lat, wyczyny Bethesdy (niech będzie przeklęta po 76-kroć) i stopniowo obniżana lokata w naszym rankingu nie zmieniają faktu, że protoplasta serii Fallout wciąż żyje w naszych sercach, a od czasu do czasu jeszcze również na naszych dyskach.
W Fallout zagrasz w Xbox Game Pass
Wyciągnięte z forum
Kilka dni temu znowu wyruszyłem na pustkowia, by znaleźć hydroprocesor. Dla mnie gra kultowa.
Gorkinoss
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!