Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 28 lipca 2005, 08:34

Zbulwersowana babcia spotka się w sądzie z twórcami gry Grand Theft Auto: San Andreas

Nie mają ani chwili spokoju producenci gry Grand Theft Auto: San Andreas. Od momentu „rozdmuchania” afery związanej z modyfikacją Hot Coffee (odblokowującej ukryte sceny pornograficzne), zarówno firma Rockstar Games, jak i koncern Take 2 Interactive muszą cały czas bronić się przed falą ataku, nawet ze strony organizacji rządowych.

Nie mają ani chwili spokoju producenci gry Grand Theft Auto: San Andreas. Od momentu „rozdmuchania” afery związanej z modyfikacją Hot Coffee (odblokowującej ukryte sceny pornograficzne), zarówno firma Rockstar Games, jak i koncern Take 2 Interactive muszą cały czas bronić się przed falą ataku, nawet ze strony organizacji rządowych.

Zbulwersowana babcia spotka się w sądzie z twórcami gry Grand Theft Auto: San Andreas - ilustracja #1

Było niemal pewne, że w takim kraju jak Stany Zjednoczone, prędzej czy później posypią się pozwy sądowe zwykłych obywateli, którzy zbulwersowani faktem odbywania w grze stosunków płciowych, zażądają gigantycznych odszkodowań. Prekursorką tych działań została Florence Cohen z Nowego Jorku. Kilkudziesięcioletnia kobieta kupiła Grand Theft Auto: San Andreas swojemu wnuczkowi pod koniec 2004 roku, kiedy program był oznaczony kategorią wiekową M (dozwolone od lat siedemnastu). Samopoczucie babci uległo znacznemu pogorszeniu po opublikowaniu w mediach informacji na temat ukrytych w grze scen pornograficznych. Dlatego właśnie zdecydowała się wytoczyć proces i zażądać odszkodowania za poniesione krzywdy moralne. O jak duże pieniądze walczy pani Cohen, na razie nie wiadomo. Przedstawiciel koncernu Take 2 Interactive powstrzymał się od komentarzy w tej sprawie.

Swoją drogą zastanawiająca jest kwestia, ile lat ma wnuczek pani Cohen i czy aby na pewno mieścił się w wymaganej kategorii wiekowej (wówczas jeszcze M)...

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej