Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 20 marca 2003, 08:25

autor: Bolesław Wójtowicz

To będzie re... nie, ewolucja...

Ech, gdybym tak dostał chociaż marnego dolara za każde przeczytane zapewnienie twórców nowej gry, która lada moment znajdzie się na sklepowych półkach, że to właśnie ich dzieło będzie jedyne i niepowtarzalne, całkiem przełomowe w swoim gatunku i tak w ogóle to zupełnie zrewolucjonizuje świat gier komputerowych... Wówczas to zapewne magazyn „Forbes” już od dawna interesowałby się stanem mojego konta. Niestety, w życiu nie ma aż tak dobrze...

Ech, gdybym tak dostał chociaż marnego dolara za każde przeczytane zapewnienie twórców nowej gry, która lada moment znajdzie się na sklepowych półkach, że to właśnie ich dzieło będzie jedyne i niepowtarzalne, całkiem przełomowe w swoim gatunku i tak w ogóle to zupełnie zrewolucjonizuje świat gier komputerowych... Wówczas to zapewne magazyn „Forbes” już od dawna interesowałby się stanem mojego konta. Niestety, w życiu nie ma aż tak dobrze...

Francuska, mało jeszcze znana firma Goblinz, postanowiła również skorzystać z tej metody i rozpoczęła akcję przyciągania uwagi graczy w kierunku swojej debiutanckiej produkcji od zapewnień, że będzie to pierwsza i oczywiście najlepsza w historii gier komputerowych symulacja ewolucji ludzkości... Czyżby?!

Jednak, odrzucając słowne ozdobniki i ewidentną reklamę, a przyglądając się li-tylko faktom, da się zauważyć, iż mimo wszystko ta francuska, a raczej rosyjsko-francuska gra, zatytułowana „City States: Stone to Steel”, będzie zawierała kilka elementów, które powinny wyróżniać ją wśród mrowia tradycyjnych RTS-ów. Jakich? Wystarczy zajrzeć w tym celu do naszej Encyklopedii lub na macierzystą stronę tej gry.

Wiem, pewnie znajdą się tacy, którzy krzykną, że wszystkie te elementy, na jakie w swoich przechwałkach wskazują twórcy tej produkcji, już gdzieś były. Może i tak... Jednakże autorzy zapewniają, że jeśli nawet były, to na pewno nie na taką skalę jak u nich. Zostaje im wierzyć, iż wiedzą, co mówią...

Tak, w dzisiejszych czasach słowa rzeczywiście niewiele kosztują... Ale ponieważ sam chętnie zagrałbym w takiego RTS-a, tak więc będę mocno zaciskał kciuki, aby w tym konkretnym przypadku chociaż w jakiejś niewielkiej części zamiary pokryły się z końcowymi efektami...