Tennis Masters Series wkrótce w sklepach

Firma LEM informuje, że we wtorek 11 czerwca pojawi się w sklepach jedna z najnowszych gier sportowych a mianowicie tenis ziemny w wersji "wirtualnej".

Fajek

6 czerwca 2002 15:38

70

Firma LEM informuje , że we wtorek 11 czerwca pojawi się w sklepach jedna z najnowszych gier sportowych a mianowicie tenis ziemny w wersji "wirtualnej".

Microids we współpracy z ATP (Association of Tennis Professionals) prezentują pierwszą oficjalną grę. Tennis Masters Series to symulacja gry w tenisa pozwalająca graczom na sprawdzenie swoich umiejętności w tej dyscyplinie sportowej i zmierzenie się z 71 profesjonalnymi graczami (każdy posiadający: swój indywidualny styl gry, cechy, morale i specjalne zdolności) zarówno w grze singlowej, jak i deblowej. Możemy rozegrać pojedyncze mecze lub uczestniczyć w całych mistrzostwach tenisowych, toczących się na dziesięciu rzeczywistych stadionach. Poszczególne mecze przebiegają w trzech porach dnia, tzn. o dwunastej w południe, o piątej popołudniu i w nocy. Całość naszych zmagań przedstawiona jest przy użyciu trójwymiarowej grafiki (widok z ruchomej kamery, ponad 500 animacji wykonanej w technice motion capture).

Tennis Masters Series to także:

3 tryby gry: sezon, mecz pokazowy i gra sieciowa
możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w grze z 66 zawodnikami, każdy z unikalnymi umiejętnościami
9 dokładnie odwzorowanych kortów turnieju Masters, a gdy wygrasz je wszystkie jeszcze finałowy turniej Masters Cup
dźwięk i grafika 3D - to oprawa gwarantującą przeżycia, jak na prawdziwym korcie
zmienne oświetlenie i cienie w zależności od pory dnia rozgrywanego meczu
ponad 500 animacji wykorzystujących najnowsze techniki, po to by w pełni oddać atmosferę i charakter gry w tenisa
dynamiczne i realistyczne powtórki, z których więcej się dowiesz o swoich umiejętnościach lub ich braku
kilka kamer, z których łatwiej będzie Ci poznać tajniki gry i poprawić swoje błędy

Gra ukaże się w polskiej wersji językowej, a cena została ustalona na 49 PLN.

Więcej:Nowe futurystyczne RPG nie boi się porównań do Cyberpunka 2077, choć będzie musiało się z nimi zmierzyć. Twórcy No Law chcą „przemocy jako widowiska”