Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 stycznia 2005, 11:24

Take Two Interactive uzyskał wyłączność na produkcję gier na licencji MLB

Przedstawiciele amerykańskiej ligi baseballowej (MLBPA) poinformowali, że firma Take Two Interactive oficjalnie przejęła prawa do produkcji gier opartych na ich licencji. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze rewelacje mówiące o tym, że wspomniany koncern czyni takie starania. Szefowie Take Two poszli tą samą drogą co ich rywale z EA, ograniczając konkurencję na rynku gier sportowych.

Przedstawiciele amerykańskiej ligi baseballowej (MLBPA) poinformowali, że firma Take Two Interactive oficjalnie przejęła prawa do produkcji gier opartych na ich licencji. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze rewelacje mówiące o tym, że wspomniany koncern czyni takie starania. Szefowie Take Two poszli tą samą drogą co ich rywale z Electronic Arts, ograniczając konkurencję na rynku programów sportowych.

Przez najbliższych siedem lat, firma Take Two Interactive będzie jedynym producentem oprogramowania rozrywkowego, który może używać licencji amerykańskiej ligi baseballowej i tym samym korzystać z bogatych baz danych zawodników. Aby jednak całkowicie nie pogrzebać szans na zdrową konkurencję, MLBPA zastrzegła sobie, że również producenci konsol będą mogli stworzyć podobne programy na własne urządzenia, np. Microsoft na Xbox czy Nintendo na przenośną konsolę DS. Take Two Interactive i tak niewiele na tym traci, wszak najgroźniejszy konkurent – Electronic Arts – został na lodzie.

Firma Take Two Interactive wyraźnie ucierpiała na podobnych kontraktach zawartych przez Electronic Arts, dlatego nikogo nie powinno dziwić, że zastosowała podobną metodę walki z konkurencją. Można się tylko zastanawiać, czy tego typu atrakcje będą służyć tym, do których programy sportowe są kierowane, czyli do nas, graczy.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej