Umieściliśmy dziś na naszych stronach recenzję najnowszej odsłony komputerowej koszykówki z Electronic Arts – NBA Live 2001. Data premiery tego tytułu była wielokrotnie przekładana, wreszcie jednak ujrzał on światło dzienne. Czy warto było czekać? Zapraszam do lektury recenzji.
Janusz Burda
Umieściliśmy dziś na naszych stronach recenzję najnowszej odsłony komputerowej koszykówki z Electronic Arts – NBA Live 2001. Data premiery tego tytułu była wielokrotnie przekładana, wreszcie jednak ujrzał on światło dzienne. Czy warto było czekać? Zapraszam do lektury recenzji.
O znajomości tematu i profesjonalizmie autora recenzji niech świadczy poniższy cytat:
„Z nowości podam, że ulepszono rzut hakiem, czyli firmowe zagranie Kareem Abdul-Jabbara. Już jest znacznie lepiej niż poprzednio, jednak kilka razy udało mi się zablokować sky-hooka, który przecież uchodził za rzut praktycznie niemożliwy do zablokowania. Kolejna kwestia to dopracowanie pivotów, szczególnie tych pod koszem (firmówka Hakeema Olajuwona). Co mnie najbardziej ucieszyło to możliwość dokładnego wykonania tzw. fadeway jump shota, czyli rzutu z odchylenia, co do perfekcji opanował Michael Jordan.” – kAz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Ta seria była jak wojenne GTA. Mercenaries 3 ostatecznie padło ofiarą cięć
GRYOnline
Gracze
1
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
