O konsoli GameCube słów kilka

W poniedziałek informowaliśmy Was o nowej inicjatywie redaktorów znanego zachodniego serwisu GameSpy.com (vide odpowiedni news). Właśnie wtedy, tj. 16 lutego rozpoczęli oni kolejną część swoich artykułów dotyczących branży elektroniczno-rozrywkowej. Tematem ich obecnych wywodów stały się konsole nowej generacji z firm Microsoft, Nintendo i Sony. W poniedziałek artykuł związany był z rozwojem konsoli Billa Gatesa – Xbox. Wczorajszy zaś tekst autorstwa Stevena L. Kenta opiewa w dane dotyczące historii dziecka korporacji Nintendo, tj. konsoli GameCube.

Redaktor serwisu podobnie jak poprzednio ukazuje historię powstania urządzenia od samych korzeni. Fakty te do przyjemnych jednak nie należą, gdyż już na początku autor określił, iż konsola GameCube była złym produktem w niezbyt odpowiednim czasie. Na krótko przed ogólnoświatową premierą urządzenia szeregi firmy Nintendo opuścili czołowi koordynatorzy projektu - Noa Chairman oraz Howard Lincoln (stanowili oni 1/3 grupy zajmującej się legendarnym już na dzień dzisiejszy systemem NES).

Zła passa nie skończyła się niestety również po ujrzeniu przez urządzenie światła dziennego. Otóż w niespełna dwa miesiące po debiucie konsoli z korporacji postanowili odejść kolejni bardzo zasłużeni ludzie Minoru Arakowa (stanowisko Nintendo President) oraz Senior Vice President of Marketing - Peter Main (pozostałe 2/3 zespołu, który pracował nad systemem NES).

Powiązane:„Moje marzenia o tej grze właśnie stały się czymś więcej niż tylko marzeniami”. Twórca Saints Row daje nadzieję na kolejny powrót serii rywalizującej niegdyś z GTA

Zainteresowanych poznaniem dalszych losów i faktów dotyczących konsoli GameCube zapraszam do pełnej wersji artykułu (oczywiście w języku angielskim).

Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na kolejną i ostatnią już zarazem część artykułu, która zawierać będzie informacje o konsoli PlayStation 2.

Linki powiązane z tematem:

• Historia konsoli Xbox

Więcej:Popularny symulator ciężarówki postawi przed kierowcami dwa niezwykle trudne zadania. Nie każdy gracz ETS2 się ich podejmie