Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 2 lutego 2004, 11:14

Microsoft i Sony w stanie wojny. Czy następca Xboxa okaże się lepszy od PlayStation 3?

Serwis The Mercury News opublikował wczoraj interesujący artykuł na temat batalii pomiędzy Sony a Microsoft o rynek konsol i specyfikacji nowego Xboxa, który jeśli zadebiutuje w zapowiadanym terminie, ma szansę wstrząsnąć środowiskiem graczy i zyskać sporą przewagę nad konkurencyjnym PlayStation 3

Serwis The Mercury News opublikował wczoraj interesujący artykuł na temat batalii pomiędzy Sony a Microsoft o rynek konsol i specyfikacji nowego Xboxa, który jeśli zadebiutuje w zapowiadanym terminie, ma szansę wstrząsnąć środowiskiem graczy i zyskać sporą przewagę nad konkurencyjnym PlayStation 3.

W omawianym tekście możemy przeczytać o marketingowej potyczce obu firm, w którym jak na razie to Sony jest zwycięzcą. Playstation 2, która ukazała się dwadzieścia miesięcy wcześniej przez Xboxem, dystansuje konkurencyjną konsolę w stosunku 5 do 1. Do dnia dzisiejszego, Sony sprzedała 70 milionów sztuk swojego flagowego produktu, natomiast Microsoft „zaledwie” 13.7 miliona, co przyniosło małe straty, jak na firmę z kapitałem w postaci 53 miliarda dolarów. Kompania dowodzona przez Billa Gatesa wyciągnęła jednak lekcję z porażki rynkowej i zamierza ostro przystąpić do kontrataku, a to za sprawą nowej odsłony konsoli Xbox, która wedle wszelkich zapowiedzi ukaże się jesienią przyszłego roku, kilka miesięcy wcześniej od PlayStation 3.

Nowy Xbox posiadał będzie trzy 64-bitowe procesory, zaprojektowane przez firmę IBM, które w połączeniu mają mieć większą moc obliczeniową niż większość współczesnych komputerów. Układy te z powodzeniem stosowane są już w maszynach G5 PowerMac, produkowanych przez Apple. Jednostka odpowiedzialna za grafikę, została stworzona z kolei przez ATI i również będzie to chip konkurencyjny w stosunku do tradycyjnych komputerów, nawet zapowiadanego R400. Kolejne działania Microsoft, odnośnie implementowania reszty podzespołów będą zależeć w dużej mierze od decyzji Sony. Jeśli PlayStation 3, będzie miał więcej niż 256 MB RAM, producent Xboxa włoży 512; jeśli Japończycy zdecydują się na dysk twardy, firma Billa Gatesa zrobi to samo. Nie wiadomo też, czy nowy Xbox będzie posiadał tradycyjny odtwarzacz płyt DVD, czy też skorzysta z nowej technologii o nazwie Blu-Ray. Microsoft skłaniałby się w kierunku drugiej opcji, głównie ze względu na większą pojemność nośnika, ale na razie nie wiadomo, kiedy rewolucyjny czytnik miałby zostać w pełni ukończony. Największe kontrowersje budzi oczywiście temat gier na nową konsolę, a właściwie kompatybilność ze starymi tytułami, której Microsoft wedle wszelkich plotek, na razie nie jest w stanie zagwarantować. W opinii fachowców, nie zapewnienie obsługi gier z oryginalnego Xbox, byłoby marketingowym samobójstwem, chyba że producent jest tak pewny sukcesu nowych produktów, iż nie musi przejmować się starymi.

Powyższe rewelacje zostały już skomentowane przez producentów gier. Tim Sweeney, szef Epic Games powiedział, iż chciałby widzieć twardy dysk w nowej odsłonie Xboxa, głownie ze względu na duże możliwości projektowania tytułów przeznaczonych do rozgrywki online, oraz wyraził wątpliwość czy oczekiwanie na przecieki od Sony na temat Playstation 3, jest dobrą strategią walki. Sweeney podkreśla też, że nowy Xbox przedstawia się lepiej pod względem możliwości tworzenia gier niż PlayStation 3, który będzie wymagał większych umiejętności w programistycznym opanowaniu konsoli. Electronic Arts i Activision utrzymują z kolei, iż rozpoczęli już projektowanie programów nowej generacji z myślą o następcy Xboxa, ale ostateczne komentarze zostaną opublikowane dopiero po oficjalnym przekazaniu specyfikacji maszyny przez Microsoft.

Jedno jest pewne, wygra ten, kto wyprodukuje lepszy sprzęt. Jak przełoży się to na wyniki sprzedaży, przekonamy się już niedługo.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej