Fable II trafi do sklepów bez trybu kooperacji online

Peter Molyneux autor wielu uznawanych hitów (Syndicate, Black & White, Fable), wielokrotnie dał się poznać, jako człowiek lubiący opowiadać o nowatorskich aspektach swoich produktów. Co prawda nie zawsze pokrywały się one z rzeczywistością, ale trzeba przyznać, że Brytyjczykowi zdarzyło się już przeprosić za zbyt duże rozluźnienie wodzów fantazji.

Przemysław Zamęcki

28 września 2008 10:58

 Komentarze

Peter Molyneux autor wielu uznawanych hitów (Syndicate, Black & White, Fable), wielokrotnie dał się poznać, jako człowiek lubiący opowiadać o nowatorskich aspektach swoich produktów. Co prawda nie zawsze pokrywały się one z rzeczywistością, ale trzeba przyznać, że Brytyjczykowi zdarzyło się już przeprosić za zbyt duże rozluźnienie wodzów fantazji. Dlaczego ponownie wypominamy niezbyt chlubną przeszłość sir Molyneux? Ponieważ na stronie Gamerscoreblog pojawił się oficjalny wpis sugerujący, że tak reklamowany we wszelkich materiałach o Fable II tryb pozwalający na kooperację pomiędzy dwoma graczami przez Internet, nie znajdzie się w wersji gry, która pod koniec października trafi do naszych sklepów.

Tryb ten mianowicie wciąż wymaga kilku poprawek i twórcy gry nie zdążą do premiery całkowicie wyeliminować wszystkich błędów w nim się pojawiających. Jednocześnie zapewniają, że w Fable II już od momentu pierwszego uruchomienia będziemy mogli rozpocząć wspólną przygodą z drugą osobą na jednym telewizorze, zaś odpowiednia łatka umożliwiająca zabawę przez sieć powinna pojawić się do ściągnięcia z Xbox Live Marketplace w ciągu tygodnia od premiery gry.

Miejmy zatem nadzieję, że nie mamy do czynienia z kolejną wpadką Lionhead Studios na miarę poprzednich afer. Niemniej jednak żadna z wcześniejszych zapowiedzi nie przynosiła żadnych niepokojących informacji, a wręcz przeciwnie. Molyneux wielokrotnie zapewniał, że wszystko jest na najlepszej drodze do szczęśliwego zakończenia i poza kilkoma drobiazgami, niemal gotowy do wydania. No, chyba, że tryb co-op jest jednym z tych, tak mocno promowanych, „drobiazgów”.

Więcej:Prezes Microsoftu ds. AI nie rozumie braku ekscytacji sztuczną inteligencją