Diabeł płacze na torrentach. Capcom narzeka na słabą sprzedaż pecetowego Devil May Cry 4
Capcom cierpi przez piratów i złą politykę dystrybucyjną, taką diagnozę przedstawił na firmowym blogu jeden z przedstawicieli firmy, Christian Svensson. Jak się okazuje powodem frustracji jest słaba sprzedaż pecetowej wersji Devil May Cry 4.
Capcom cierpi przez piratów i złą politykę dystrybucyjną, taką diagnozę przedstawił na firmowym blogu jeden z przedstawicieli firmy, Christian Svensson. Jak się okazuje powodem frustracji jest słaba sprzedaż pecetowego Devil May Cry 4.
Premiera pecetowej wersji przygód Dante i Nero odbyła się przed niemal miesiącem i niestety, sprzedaż programu nie idzie najlepiej. „Sprzedaż w Stanach Zjednoczonych nie idzie tak dobrze, jakbym tego chciał” – pisze Svensson – „To świetna wersja gry i zasługuje na lepszą sprzedaż. Tymczasem jest piracona na potęgę (od pierwszego dnia sprzedaży znalazła się na torrentach).”
Christian Svensson narzeka także na szefostwo firmy, które zadecydowało, że Devil May Cry 4 nie trafi do sieciowej dystrybucji. Jest to w Stanach Zjednoczonych bardzo popularny sposób sprzedaży i w znaczny sposób mógłby przyczynić się do zmniejszenia skali piractwa. Cały czas trwa jednak próba przekonania własnych szefów w celu podjęcia odpowiednich kroków i udostępnienia DMC4 w takich sieciach jak chociażby Steam.
Na rodzimą premierę Devil May Cry 4 w wersji PC musimy poczekać do września. Polskim dystrybutorem programu jest firma CD Projekt.

GRYOnline
Gracze
- Capcom
- PC
Komentarze czytelników
Marduk.gda Chorąży
Ja nigdy nie napisałem że ja nie piraciłem, wręcz przeciwnie tyle że ja byłem tego świadom i nie szukałem głupich tłumaczeń i tyle. Kradłem bo taka prawda i nie zwalałem tego na prawo. Jeżeli wziąłem czyjąś własność to ją ukradłem nie ma innego wytłumaczenia, czy jest prawo autorskie czy nie. Ja rozumiem że nie było dostępu do informacji itp. ale mózg też jest od myślenia ;] Wiem że źle robiłem ale każdy kiedyś dorasta i staje się mądrzejszy, rok temu przepracowałem całe wakacje żeby zarobić na nowy komp, żeby opłacić sobie internet no i odłożyć na parę gierek np. nowy dodatek do WoW'a, Starcrafta2 czy Diablo3.
Wracając do tematu, prawo to nie wszystko, od czego ma się jeszcze sumienie.
zanonimizowany4090 Legend
Dokladnie. Dlatego tez nie nalezy wszystkiego oceniac jedna miarka, tylko wedle sumienia. Jak ktos powie, ze piracil gry na Speca - rozumiem. Jak powie, ze ukradl bulke w sklepie, bo byl ku*** glodny, a kasy nie mial - tez go rozumiem, Ale jak mi powie, ze nie po to kupil wypasiony komp, zeby teraz placic za gry (albo, ze nie kupuje gier, bo go nie stac, bo musial dokupic nowa karte za 2000 zl itd. ) no to za diabla go nie usprawiedliwiam.
Czy mialem w latach PRL swiadomosc, ze kupujac na gieldzie kasete z grami kupuje cos kradzionego? Mialem, a jakze. Czemu wiec kupowalem? Bo mialem do wyboru albo byc moralnie czystym jak lza i nie kupowac, albo... kupic kradzione. Nie bylem az tak szlachetny i silny duchem, by olac jedna z nieliczych atrakcyjnych form rozrywki (w TV 2 kanaly i na obu to samo, w kinach 3-4 premiery swiatowe w 2-3 lata po swiatowej premierze, ksiazki [dobre] spod lady i tez pare na rok). Nie jestem z siebie dumny, ale widze mimo wszystko roznice pomiedzy mna w tedy i kolesiem od tej karty za 2000 zl. Nie usprawiedliwiam sie, ale za swoj grzech bede sie smazyl w czyscu o pareset lat krocej - mam nadzieje. :)
Matysiak G Legend

Dziwna rzecz - forum zdominowali przeciwnicy piractwa, którzy nie znajdują głosów sprzeciwu ze strony jego zwoleników.
zanonimizowany570409 Pretorianin
Matysiak G - PC-towcy tj. w większości piraci w końcu się ocknęli, że ich działanie doprowadza do tego, że w dalszej perspektywie nie będą mieli w co grać.
Ale jest też inna sprawa dotycząca gier PC. Niedawno na jakimś portalu był artykuł o jakimś gościu z Microsoftu i zadali mu pytanie, dlaczego gry na PC wychodzą później niż na Xboxa360. Padła odpowiedź, że jakby gra wyszła równolegle na obydwie platformy graczy wybrali by wersje na PC. I pewnie nie tylko piractwo ma wpływ na to, że jest coraz mniej tytułów na PC, albo że wychodzą one z opóźnieniem, po prostu firmy są pazerne na pieniądze.
Firmy coraz bardziej koncentrują się na super grafice i na marketingu, żeby jak najwięcej zarobić i coraz mniej jest ambitnych gier.
Dlatego też się nasuwa pytanie, dlaczego mamy szanować firmy, które dzielą graczy na lepszych i gorszych. Dlaczego olewają PC-towców. Czytałem też artykuł o tym, że już na samym początku produkcji danej gry jest ustalane na jakie platformy będzie ona przeznaczona. I właśnie np. taki Rockstar stworzył GTA4 na X360 i PS3 żeby maksymalnie zarobić i dopiero potem wydać grę na PC, która być może była tworzona równolegle z wersjami konsolowymi. Oczywiście mogę się mylić i GTA4 może nie wyjść na PC ale różne przesłanki wskazują na to że jednak wyjdzie, o czym zresztą można często poczytać na tym portalu. Czy to nie jest lekceważenie swoich fanów? GTA jest tak dobrą marką, że na pewno dużo ludzi kupiło by ją na PC. Czy nie jest robienie w konia PC-towców mówiąc, że kolejna Fifa będzie rewolucyjna, a się okazuję odgrzewanym kotletem z kosmetycznymi zmianami, nie mówiąc o wiele gorszej grafice niż na konsolach. Niech się potem nie dziwią, ze słabej sprzedaży.
zanonimizowany550478 Centurion
CAPCOM nazeka a tu prosze :
http://kotaku.com/5034077/capcom-talk-resident-5-on-pc
Mozliwe ze RESIDENT 5 NA PC ,chyba fanboye zawalu dostana HAHAHAHAHAA