Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 10 lutego 2004, 11:41

Czy grozi nam wprowadzenie opłaty za wysyłanie e-maili?

Czy grozi nam wprowadzenie płatnych e-mailów? Być może tak, jeśli inicjatywa wysunięta przez Billa Gatesa na niedawnym Forum Ekonomicznym w Davos spotka się ze zrozumieniem dużych firm software’owych. A i to jest całkiem prawdopodobne. Jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom, zarówno Microsoft, jak i Yahoo już pracują nad wprowadzeniem elektronicznego znaczka pocztowego.

Czy grozi nam wprowadzenie płatnych e-mailów? Być może tak, jeśli inicjatywa wysunięta przez Billa Gatesa na niedawnym Forum Ekonomicznym w Davos spotka się ze zrozumieniem dużych firm software’owych. A i to jest całkiem prawdopodobne. Jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom, zarówno Microsoft, jak i Yahoo już pracują nad wprowadzeniem elektronicznego znaczka pocztowego.

Na czym miałby polegać proceder? Od każdego e-maila wysłanego gdziekolwiek, użytkownicy mieliby płacić jednego centa. Istniałaby możliwość zdefiniowania kilku „darmowych” adresów, pod które można byłoby wysyłać listy bez ponoszenia kosztów, ale reszta byłaby jak najbardziej płatna. Według autorów pomysłu, inicjatywa uderzyłaby przede wszystkim w spamerów, którzy wysyłając dziennie ogromne ilości e-maili, ponosiliby olbrzymie koszty. Przeciętny użytkownik nie odczułby natomiast po kieszeni skutków wprowadzenia opłaty, gdyż byłyby one symboliczne.

Nie wiadomo, jak potoczą się losy tego – przyznacie sami – niecodziennego pomysłu. Autorzy projektu boją się przede wszystkim piratów, którzy mogliby wykorzystać proceder dla swoich własnych celów i czerpać z niego zyski.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej