Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 4 września 2006, 09:59

autor: Artur Falkowski

AI przyszłością gier Video?

Według szefa brytyjskiego oddziału Sony Computer Entertainment, Raya Maguire, czasy pogoni za coraz lepszą grafiką w grach dobiegły końca. W najbliższych latach głównym zadaniem developerów będzie opracowanie wiarygodniej sztucznej inteligencji wirtualnych postaci.

Według szefa brytyjskiego oddziału Sony Computer Entertainment, Raya Maguire, czasy pogoni za coraz lepszą grafiką w grach dobiegły końca. W najbliższych latach głównym zadaniem developerów będzie opracowanie wiarygodniej sztucznej inteligencji wirtualnych postaci.

Wspomnianą wypowiedź można było usłyszeć w londyńskiej siedzibie British Academy of Film and Television Arts (BAFTA). Organizacja zajmuje się przede wszystkim przyznawaniem nagród dla twórców filmowych i telewizyjnych. Postanowiono jednak rozszerzyć zainteresowania i nagradzać również autorów gier. Na spotkaniu poświęconym temu zagadnieniu, Maguire podzielił się ze światem swoimi spostrzeżeniami, dotyczącymi przyszłości rozwoju tej gałęzi rozrywki.

„Nie jesteśmy dłużej zainteresowani oprawą graficzną,” – powiedział – „ponieważ karty graficzne mogą ją zrobić za nas. Zadaniem głównych procesorów natomiast, jest uczynić gry bardziej wymagającymi poprzez dodanie sztucznej inteligencji”.

Autor wypowiedzi przyznał, że od kiedy rozpoczął pracę w przemyśle zajmującym się grami video, a było to w roku 1991, największy nacisk był kładziony na poprawienie grafiki. Obecnie jednak osiągnęła ona tak wysoki pułap, że developerzy muszą zwrócić się w inną stronę, by móc wykonać potężny krok naprzód.

Jako przykład podał postać Lary Croft oraz, odgrywającą jej rolę w filmie, Angelinę Jolie. Podstawową różnicą pomiędzy nimi jest, zdaniem Maguire, nie wygląd, lecz to, że aktorka, w odróżnieniu od wirtualnego pierwowzoru, posiada rozum i ludzkie uczucia.

„Nie mówimy już więcej o grafice. Mówimy o wykonaniu, mówimy o sztuce.” – zakończył swoje wystąpienie Maguire.