Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 3 lutego 2004, 14:30

Użytkownicy mówią NIE nowym systemom Windows.... i zyskują kolejne 2 lata supportu

Wycofanie się przez Microsoft z decyzji o zakończeniu supportu Windows 98, jest czymś więcej niż tylko aktem dobrej woli – twierdzą analitycy. Najnowsze badania potwierdzają, że przekonanie użytkowników do zakupu nowocześniejszego oprogramowania staje się coraz trudniejsze.

Wycofanie się przez Microsoft z decyzji o zakończeniu supportu Windows 98, jest czymś więcej niż tylko aktem dobrej woli – twierdzą analitycy. Najnowsze badania potwierdzają, że przekonanie użytkowników do zakupu nowocześniejszego oprogramowania staje się coraz trudniejsze.

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że co kilka lat firma Microsoft serwuje nam kolejną wersję popularnego Windows, chwaląc jej zalety i zachęcając do kupna. Tymczasem okazuje się, że użytkownicy wcale nie tak chętnie korzystają już z tego typu udogodnień, o czym najlepiej świadczą wyniki badań: jedna czwarta komputerów PC, ma wciąż zainstalowane Windows 98, lub jeszcze starsze wersje. Biorąc pod uwagę powyższe fakty, nikt nie powinien się dziwić decyzji Microsoft, która przesunęła termin zakończenia supportowania wspomnianych systemów na rok 2006. „Lepiej, żeby ludzie zostali przy Windows 98, niż zaczęli zagłębiać się w rzeczy, takie jak Linux” – skomentował Michael Gartenberg, analityk z Jupiter Research.

W przeszłości, Microsoft w dwojaki sposób próbował nakłonić użytkowników PeCetów do zmiany na nowsze systemy. Z jednej strony podkreślał wszystkie możliwe ich zalety, z drugiej właśnie, ogłaszał termin zakończenia udzielania jakiejkolwiek pomocy dla starzejących się programów. W przypadku Windows 98, ta metoda zawiodła. Owszem, część użytkowników faktycznie zmieniła system, jednak zdecydowana większość postanowiła pozostać przy tym, co nadal sprawuje się całkiem nieźle. Czy to wina gorszego sprzętu, czy też naturalnej niechęci do kolejnych wynalazków Billa Gatesa - trudno stwierdzić. Może w przyszłości jednak się okazać, że szumnie zapowiadany i powstający za miliony dolarów Longhorn, nie odniesie już takiego sukcesu marketingowego, jakby sobie Microsoft życzył.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej