Dobra wiadomość dla wszystkich fanów niekonwencjonalnych survival horrorów Project Zero (w Stanach Zjednoczonych znanego jako Fatal Frame). Mianowicie, firma Tecmo podjęła decyzję o produkcji czwartej już odsłony cyklu. Zagrają w nią posiadacze konsoli Nintendo Wii.
Dobra wiadomość dla wszystkich fanów niekonwencjonalnych survival horrorów Project Zero (w Stanach Zjednoczonych znanego jako Fatal Frame). Mianowicie, firma Tecmo podjęła decyzję o produkcji czwartej już odsłony cyklu. Zagrają w nią posiadacze konsoli Nintendo Wii.
Informację tej treści uzyskali w trakcie targów Tokyo Game Show dociekliwi dziennikarze serwisu 1up. Dowiedzieli się ponadto, że wyprodukowaniem nowego Project Zero zajmie się studio Grasshopper Manufacture. Twórcy Killer 7 wezmą się jednak za ów projekt dopiero w momencie ukończenia prac nad równie oryginalnym No More Heroes. Mając na uwadze dorobek zespołu zarządzanego przez ekstrawaganckiego Sudę 51, możemy być pewni, że nowa odsłona Project Zero zostanie potraktowana w należyty sposób i w efekcie gracze otrzymają kolejną świetną pozycję z gatunku survival horror.
Elementem spajającym historie opowiedziane w trzech dotychczasowych odsłonach Project Zero jest rola, jaką odgrywa w nich aparat fotograficzny. To właśnie przy jego pomocy główne bohaterki są w stanie nawiązywać równorzędną walkę z niematerialnymi stworami, atakującymi je w trakcie próby rozwikłania zaserwowanej przez autorów historii. Wszystkie gry z serii odznaczały się wyjątkowym klimatem, powstałym pod silnym wpływem japońskiej kultury. Seria nawiązuje stylem m.in. do takich fenomenów, jak filmy z cyklu Ring czy też Klątwa. Poprzednie PZ wydano na konsolach PlayStation 2 oraz Xbox.
Gracze
0

Autor: Piotr Doroń
Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.