Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 21 lipca 2006, 16:46

autor: Redakcja GRYOnline.pl

Myśli nieprzemyślane - Lipcowa fala patriotyzmu

Generalnie najlepiej jest zasłonić zasłony, zamknąć okna i poprzyklejać sięwy do monitorów. W obliczu tak śródziemnomorskiego klimatu dookoła, konstruktywne myślenie sprawia jeszcze większe trudności niż zwykle. Dla Myśli Nieprzemyślanych warunki to wręcz idealne.

Upał. Im goręcej na polu (tak, polu, my tu z południa, słuchej że), tym szczelniej trzeba się zaszywać w swych norach, co by w pełnej izolacji od warunków atmosferycznych móc surfować przez odmęty Internetu i śledzić branżowe nowinki. Nie mówiąc już o szalejącej przecież chorobie cywilizacyjnej, alergią zwanej. Generalnie najlepiej jest zasłonić zasłony, zamknąć okna i poprzyklejać sięwy do monitorów. W obliczu tak śródziemnomorskiego klimatu dookoła, konstruktywne myślenie sprawia jeszcze większe trudności niż zwykle. Dla Myśli Nieprzemyślanych warunki to wręcz idealne, toteż postanowiliśmy poeksperymentować i przedstawić je w formie nieco odmiennej niż dotychczas – jeszcze bardziej chaotycznej i ogólnie takiej „letniej”. Pies pogrzebany jest w ankiecie (postać tego zdania).

Założenie przyjęliśmy następujące: pewien ktoś wymyśla zabawne pytanie i przedstawia je wtajemniczonym, a ci podług woli i weny próbują na nie stosunkowo składnie odpowiedzieć. Tak wyglądało to w przypadku dzisiejszego wydania. Pytanie brzmiało: Jaką grę lub gatunek gier najchętniej widziałbyś sprowadzony do polskich realiów?

Jedynym zastrzeżeniem, nasuwającym się niejako od razu, było „pokombinuj ambitniej, niż GTA”. Trójka śmiałków postanowiła się z zadaniem zmierzyć, czego przejmujące efekty znajdziecie poniżej.

Shuck patriotycznie

Jako zdeklarowany wielbiciel klimatów postapokaliptycznych, uważam, że polskie realia są fajowe i za krzywdzące uważam ich deprecjonowanie. Tak bardziej na serio i mniej skromnie: byłem w zarozumiałym Paryżu, imperialnym Londynie, barakowatym Los Angeles, pokomunistycznym Lipsku, bawarskim Monachium i ostatnio w przepięknej Pradze – i nigdzie bym się z Krakowa dobrowolnie nie wyprowadził. No, może na wakacje do Pragi, bo Czesi wciąż wiedzą, że kultura picia piwa nie polega na jak najszybszym urżnięciu się i to znajduje odbicie w produkcji ich browarów. Mniam. Tyle tytułem wstępnego oświadczenia, bo wszyscy wiemy, że przeciętnemu zjadaczowi chleba znacznie trudniej na ten chleb zarobić u nas, niż gdziekolwiek dalej na zachód. Niestety nie jest to regułą, że 8 godzin pracy ojca pozwoli zarobić na 24 godziny życia dla niego, dla żony i dzieci. Czasem trzeba się nieźle nagłówkować, nagonić za majakami, nastawać na głowie, naudawać Greka, a bywa że przyjdzie przy tym ducha wyzionąć... Czyli co to za gra jest? Oczywiście Prey! Prawie nic w nim nie trzeba zmieniać – polskie realia podane jak na tacy. Łamigłówki – są. Strzelanie z łuku do majaków – jest. Stawanie na głowie – jak najbardziej i nie tylko na głowie, bo tam naprawdę ciężko złapać grunt pod nogami, jak czasem. Ducha wyziewamy dosłownie co chwilę, a prawdziwie umrzeć i mieć święty spokój nie da się. Jedynie nie Greka udajemy, lecz Indianina – taka sugestia dla polskiego wydawcy: to należało w rodzimej wersji poprawić. ;-)

Malacar realistycznie

Jaki gatunek najlepiej sprawdzi się w polskich realiach? Oczywiście – menedżer piłkarski! Taka gra miałaby co prawda sporą konkurencję ze strony kultowego LIGA POLSKA MENADŻER, ale wprowadzenie realistycznych opcji mogłoby pobić nawet tego groźnego przeciwnika. Możliwość zatrudniania sędziów do swojego teamu (najważniejszy – boss Fryzjer, który potrafi załatwić każdy mecz), mini-gierki przewidujące ucieczkę po dachach przed goniącą nas (prezesa) policją i opcja widzenia z ojcem chrze... eeeee... kochanym prezesem PZPN... realizm jak się patrzy! Na koniec kultowe „Kogo chcesz wystawić jako swego przedstawiciela na konferencję prasową – kucharza/sprzątaczkę/chłopca do podawania piłek?”. Ach, wygrać polską ligę – marzenie każdego!

Lordareon pro-orientalnie

Nawiedzająca mnie wizja polskiej-niepolskiej produkcji narodziła się w czasie, gdy testowałem najnowszą część Onimushy na PS2. Srebrny młotek Maxwella spadł mi na głowę przy okazji kontemplacji tak wielce popularnej, japońskiej stylistyki w grach wideo. Jej esencji dopatrywać się możemy w obecnej od czasów pierwszych stacjonarnych konsolek Nintendo formule, którą potocznie zwiemy „japońskim RPG”. Wiecie – połączenie charakterystycznych, ikonowych postaci z bardzo specyficznym, pozytywnie naiwnym sposobem prowadzenia akcji. Final Fantasy w dwóch słowach. Idealnym wzorcem dla tego, co chcę naświetlić, byłby Chrono Trigger – genialny cRPG, który perfekcyjnie zmiksował ze sobą kilka możliwych konwencji: fantasy, sci-fi and so on. Gdyby tak wszystkie postacie (z zachowaniem stylu Akiry Toriyamy!) sprowadzić do naszych własnych realiów, zamienić królestwo Guardii na nasze, a wszystko przyprawić wielką ilością lokalnych smaczków i przeszkadzajek? And the Oscar goes to, dzieciaki. Swojskie, historyczne nawet postacie, przedstawione w japoński sposób, to nie może nie móc: taki Władysław Jagiełło z dwumetrowym tasakiem i kolczastą fryzurą, do woli tnący Krzyżaków swoimi kulami energetycznymi. Żarty żartami, ale w coś takiego naprawdę bym chciał zagrać. Zachwycamy się i chłoniemy te wszystkie zagraniczne wzorce, a nikt tak naprawdę nie wpadł jeszcze na pomysł, jak by tu zrobić trochę hajsu na naszej własnej kulturze. A gdyby tak wmówić tym milionom skośnookich graczy, że Polska jest cool?

Trudno nie zauważyć, że taka właśnie formuła MNP ma bardzo duży potencjał „interaktywności”, przez co rączo zachęcamy do dyskusji i nieprzemyślania zadanego tematu. Pytanie, z którym mierzyć będziemy się w następnym tygodniu, to: Jaki byłby soundtrack gry twoich marzeń?

Jeśli macie swoje własne wizje i pomysły na rozwiązanie tej trudności, śmiało podsyłajcie je na adres mailowy [email protected]. Najciekawszą propozycję wcielimy w obręb kolejnej edycji Myśli, a jej autora nagrodzimy sympatycznym upominkiem z półki z grami.

Myśli uczesał: Krzysztof „Lordareon” Gonciarz

Powiązania do myśli