Historii z zabezpieczeniem StarForce ciąg dalszy.

Jak zapewne pamiętają niektórzy z Was, jakiś czas temu informowaliśmy o dość dziwnym a nawet wielce niepożądanym działaniu zabezpieczenia przed kopiowaniem płyt, programu StarForce umieszczanego w niektórych grach. Dzisiaj przedstawiamy ciąg dalszy tej historii, który znalazł się w wywiadzie z panem Abbie Sommerem z firmy StarForce. Wywiad przeprowadziła załoga serwisu FireSquad.

Pierwotnym zadaniem programu StarForce jest zabezpieczenie przed skopiowaniem oryginalnej płyty, w naszym przypadku z grą (m.in. TOCA Race Driver 2, Broken Sword 3 czy Silent Storm). StarForce czyni to już na poziomie sterowników sprzętowych - jego działanie polegać ma na "wyłączeniu" takich programów jak Nero, CloneCD czy Alcohol 120% a także uniemożliwienie pracy w SoftICE, Cool Debugger czy Soft Snoop. Problem polega na tym, że oprócz wymienionych działań na komputerach z zainstalowanym StarForce pojawiły się objawy uboczne - w większości przypadków zupełnie nie przewidziane przez jego twórców. Oprócz tego, że sterowników StarForce nie można odinstalować, a co więcej, pozostają one w systemie nawet po odinstalowaniu gry zabezpieczonej tym programem, to w Internecie pojawiło się coraz więcej informacji od osób, które zauważyły w swoich systemach problemy związane z działaniem dysków twardych, sterowników RAID czy urządzeń podłączanych przez port USB. Problemy te zostały spowodowane przez obecność sterowników StarForce.

Oczywiście producenci programu zapewniają, że wszelkie problemy związane z ich programem zostały już rozwiązane, ale czy można im wierzyć? Dla wszystkich osób, którym wydaje się, że niestabilność systemu została spowodowana przez sterowniki StarForce został przygotowany specjalny program usuwający je z komputera.

Więcej:Popularny symulator ciężarówki postawi przed kierowcami dwa niezwykle trudne zadania. Nie każdy gracz ETS2 się ich podejmie