Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 19 sierpnia 2007, 17:12

BioShock - interfejs i oprawa wizualna lepsza na PC

Wygląda na to, że pracownicy studia 2K Australia wykonali bardzo dobrą robotę, przygotowując PeCetową wersję gry BioShock. Serwis IGN, który jako pierwszy w sieci pokusił się o recenzję edycji na „blaszaki”, twierdzi nawet, że jest ona nieco lepsza od konsolowego odpowiednika.

Wygląda na to, że pracownicy studia 2K Australia wykonali bardzo dobrą robotę, przygotowując PeCetową wersję gry BioShock. Serwis IGN, który jako pierwszy w sieci pokusił się o recenzję edycji na „blaszaki”, twierdzi nawet, że jest ona nieco lepsza od konsolowego odpowiednika.

BioShock - interfejs i oprawa wizualna lepsza na PC - ilustracja #1

Przewaga PeCetowego BioShocka wynika przede wszystkim z zastosowanego interfejsu użytkownika, pozwalającego szybciej i sprawniej operować plazmidami, a także podstawowymi środkami zagłady. Recenzent Charles Onyett podkreślił również, że edycja na „blaszaki” oferuje lepszą oprawę graficzną, wzbogaconą fajerwerkami wizualnymi uzyskiwanymi dzięki dziesiątej generacji bibliotek DirectX. Wodotryski na ekranie wymagają jednak bardzo mocnego sprzętu, zwłaszcza jeśli zdecydujemy się odpalić rozdzielczość 1920x1200. Nawet na używanym przez IGN komputerze (procesor Core 2 Quad, GeForce 8800 GTX, 4 GB RAM) BioShock potrafił się czasem „przyciąć”.

IGN wystawił obu edycjom identyczną notę – 97%. BioShock w wersji na konsolę Xbox 360 jest w chwili obecnej najwyżej ocenioną grą w historii elektronicznej rozrywki (99% według serwisu GameRankings – średnia z ośmiu recenzji). Wersja na PC ma trzy oczka mniej, ale średnią wyciągnięto tylko z dwóch recenzji (PC Gamer i wspomniany wyżej IGN).

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej