Pitfall! – trochę Tarzan, trochę Indiana Jones i debiut Jacka Blacka. Najlepsze gry retro starsze niż większość z Was
- Pong – dwie kreski i kropka, a ile radości
- Space Invaders – pierwsza wojna z kosmitami
- Asteroids – generował więcej pieniędzy, niż mieściło się w automacie
- Defender – upowszechnił scrollowanie ekranu w bok
- Pac-Man – narodziny supergwiazdy
- Colossal Cave Adventure / Zork – napisz swoją przygodę
- Mystery House / King’s Quest – przygodówki zyskują grafikę
- Frogger – 100 sposobów, by zginąć
- Donkey Kong / Mario Bros. – platformówki wskakują na scenę
- Wizardry / Ultima – RPG wkraczają na domowe komputery
- The Oregon Trail – działało nawet na dalekopisie, bez monitora
- Front Line / Commando / Ikari Warriors – każdy chciał być Rambo
- Pole Position – można się było poczuć jak Niki Lauda
- Pitfall! – trochę Tarzan, trochę Indiana Jones i debiut Jacka Blacka
- Elite – otworzyło drogę grom z otwartym światem
- Kung Fu Master / Karate Champ – każdy chciał być jak Bruce Lee
- Tetris – casualowy, dla każdego, wybitny
- The Legend of Zelda – gra wyznaczyła standardy dla gatunku action-adventure
- Metroid – Kopernik była kobietą!
- Metal Gear – początki gatunku skradanek
- Maniac Mansion – w końcu nie trzeba pisać komend
Pitfall! – trochę Tarzan, trochę Indiana Jones i debiut Jacka Blacka
Rok premiery: 1982
Producent: Activision
Gatunek: platformówka
Activision poległo w gatunku wyścigów, ale nadrabiało to w platformówkach. Podczas gdy Mario i Donkey Kong królowały w salonach arcade, Pitfall! podbijał domowe konsole, czyli Atari 2600. W grze nasz bohater musiał przedzierać się przez dżunglę, skacząc na lianach, unikając wrogów i pułapek oraz zbierając rozsiane tam skarby. Pitfall! zaskakiwał dobrymi animacjami poruszania się i ogólnie oprawą graficzną, a gameplay okazał się bardzo angażujący. Ciekawostką może być fakt, że w telewizyjnej reklamie Pitfalla! wystąpił piętnastoletni wtedy Jack Black w swojej pierwszej w życiu roli! Nie będzie niespodzianką, jeśli dodam, że gra zaliczana jest do najlepszych produkcji „złotej ery arcade” i uznawana za jedną z najbardziej znaczących dla rozwoju swojego gatunku. Automat z grywalną oryginalną wersją Pitfalla! znalazł się w jednym z etapów Call of Duty: Black Ops Cold War z 2020 roku.

Wspomina Mikołaj Łaszkiewicz
Żyłem w kompletnej nieświadomości, że ta gra istnieje, bo wyszła na konsolę, z którą nie miałem nic wspólnego, a w czasach, gdy dorastałem, w zasadzie nikt o niej nie mówił. Dopiero w 2012 roku za sprawą wydanego na smartfony remake’u (który wcale remakiem nie był, ale o tym nie wiedziałem) poznałem ten cykl i bardzo go polubiłem. Koncepcja „Indiany Jonesa w domu”, bujającego się na linie ponad przeszkodami i eksplorującego dżunglę, wydała mi się przyjemna i ciekawa, a przede wszystkim unikalna w momencie swojej premiery. Po kilku latach spróbowałem też oryginalnego Pitfalla! i muszę przyznać, że trzyma się on dziś zaskakująco dobrze.

