Pac-Man – narodziny supergwiazdy. Najlepsze gry retro starsze niż większość z Was
- Pong – dwie kreski i kropka, a ile radości
- Space Invaders – pierwsza wojna z kosmitami
- Asteroids – generował więcej pieniędzy, niż mieściło się w automacie
- Defender – upowszechnił scrollowanie ekranu w bok
- Pac-Man – narodziny supergwiazdy
- Colossal Cave Adventure / Zork – napisz swoją przygodę
- Mystery House / King’s Quest – przygodówki zyskują grafikę
- Frogger – 100 sposobów, by zginąć
- Donkey Kong / Mario Bros. – platformówki wskakują na scenę
- Wizardry / Ultima – RPG wkraczają na domowe komputery
- The Oregon Trail – działało nawet na dalekopisie, bez monitora
- Front Line / Commando / Ikari Warriors – każdy chciał być Rambo
- Pole Position – można się było poczuć jak Niki Lauda
- Pitfall! – trochę Tarzan, trochę Indiana Jones i debiut Jacka Blacka
- Elite – otworzyło drogę grom z otwartym światem
- Kung Fu Master / Karate Champ – każdy chciał być jak Bruce Lee
- Tetris – casualowy, dla każdego, wybitny
- The Legend of Zelda – gra wyznaczyła standardy dla gatunku action-adventure
- Metroid – Kopernik była kobietą!
- Metal Gear – początki gatunku skradanek
- Maniac Mansion – w końcu nie trzeba pisać komend
Pac-Man – narodziny supergwiazdy
Rok premiery: 1980
Producent: Namco
Gatunek: labiryntówka
Jedna z najbardziej znanych i ikonicznych gier, bo któż nie kojarzy pociesznej, żółtej kulki zjadającej kropki w labiryncie i unikającej wszędobylskich duszków... Pac-Man był efektem prac dziewięcioosobowego zespołu, który chciał stworzyć grę przyciągającą również kobiety i młodsze dzieci. Większość ówczesnych tytułów bazowała na bitwach w kosmosie, wojnie i rywalizacji sportowej – siłą rzeczy bardziej przyciągało to mężczyzn. Pac-Man ze swoimi kolorowymi, milutkimi postaciami miał przemawiać do każdego. Problemem był tylko tytuł – pierwotną japońską nazwę „Puck Man” zmieniono w USA na „Pac-Man”, obawiając się żartownisiów wstawiających F w miejsce P...
Oryginalny design gry stanowił strzał w dziesiątkę. Pac-Man okazał się fenomenem i komercyjnym hitem. Oprócz gry w telewizji królował serial animowany studia Hanna-Barbera, sprzedano też ponad milion płyt z piosenką Pac-Man Fever. Żółty bohater z pizzy bez jednego kawałka stał się oficjalną maskotką studia Namco. Dziś Pac-Man może pochwalić się 43 milionami sprzedanych kopii różnych wersji, ponad 14 miliardami dolarów przychodu i stałym miejscem w grupie najważniejszych, najbardziej dochodowych gier wszech czasów.

Wspomina Zbigniew „Canaton” Woźnicki
Pac-Man jest jedną z pierwszych serii, z jaką miałem kontakt w swoim życiu. Jego klasycznej odsłony nie było mi dane przetestować na automacie, ale od czego są komputery. To jedna z lepszych gier na posiadówki ze znajomymi, żeby sprawdzić, kto jest lepszy w uciekaniu przed duchami i pożeraniu kulek. Podczas zabawy solo Pac-Man nie sprawiał mi już aż tak dużej frajdy, bo brakowało tego elementu rywalizacji.

