Frogger – 100 sposobów, by zginąć. Najlepsze gry retro starsze niż większość z Was
Spis treści
Frogger – 100 sposobów, by zginąć
Rok premiery: 1981
Producent: Konami
Gatunek: zręcznościówka / platformówka
Frogger był kolejnym tytułem, który miał przemówić do odbiorców niezainteresowanych wojną, strzelaninami i zawodami sportowymi. Z takimi założeniami wydano go w USA, obawiając się, że może nie udać się mu przebić. Obawy te okazały się jednak niesłuszne – Frogger odniósł ogromny sukces, stając się jedną z najlepiej sprzedających się gier na Atari 2600 i jedną z najlepszych gier w historii. Pomysł na rozgrywkę znacznie różnił się od tego, co oferowała większość innych produkcji – trzeba było pojedynczymi skokami przeprowadzić żabkę najpierw przez ruchliwą ulicę, a potem przez rzekę pełną aligatorów i innych niebezpieczeństw.
Taka różnorodność nie dość, że mieściła się na jednym ekranie, to jeszcze zapewniła Froggerowi tytuł gry, w której można zginąć na najwięcej odmiennych sposobów: poprzez rozjechanie przez auto, utonięcie, ukąszenie przez węża, zagryzienie przez aligatora czy wydrę, utonięcie podczas siedzenia na zanurzającym się żółwiu, wjechanie na skraj ekranu, siedząc na pniu bądź aligatorze, źle obliczony skok bądź też koniec czasu. Frogger również doczekał się kreskówki, był inspiracją dla piosenki o korkach w Los Angeles oraz pojawił się jako motyw przewodni w jednym z odcinków kultowego sitcomu Seinfeld.

Wspomina Jacek „Stranger” Hałas
We Froggera po raz pierwszy zagrałem na 8-bitowym Atari u kolegi, choć natrafiłem też na automat z tą grą w jednym z nadmorskich salonów. Pamiętam, że jako dzieciak bardzo przejmowałem się losem żabiego protagonisty i starałem się doprowadzić go do celu bez żadnych wypadków po drodze. Wtedy mi to wystarczało do szczęścia i nie były to jeszcze czasy, gdy oczekiwało się bardziej zróżnicowanej zawartości i dłuższej zabawy. Moja ostatnia styczność z tą serią to prawdopodobnie Frogger z PS1. Pamiętam, że całkiem nieźle się bawiłem, ale wolałem już jednak sięgnąć po Crasha, Spyro czy Croca, czyli gry z ciekawszymi etapami i bardziej wyrazistymi protagonistami.