Wizardry / Ultima – RPG wkraczają na domowe komputery. Najlepsze gry retro starsze niż większość z Was
- Pong – dwie kreski i kropka, a ile radości
- Space Invaders – pierwsza wojna z kosmitami
- Asteroids – generował więcej pieniędzy, niż mieściło się w automacie
- Defender – upowszechnił scrollowanie ekranu w bok
- Pac-Man – narodziny supergwiazdy
- Colossal Cave Adventure / Zork – napisz swoją przygodę
- Mystery House / King’s Quest – przygodówki zyskują grafikę
- Frogger – 100 sposobów, by zginąć
- Donkey Kong / Mario Bros. – platformówki wskakują na scenę
- Wizardry / Ultima – RPG wkraczają na domowe komputery
- The Oregon Trail – działało nawet na dalekopisie, bez monitora
- Front Line / Commando / Ikari Warriors – każdy chciał być Rambo
- Pole Position – można się było poczuć jak Niki Lauda
- Pitfall! – trochę Tarzan, trochę Indiana Jones i debiut Jacka Blacka
- Elite – otworzyło drogę grom z otwartym światem
- Kung Fu Master / Karate Champ – każdy chciał być jak Bruce Lee
- Tetris – casualowy, dla każdego, wybitny
- The Legend of Zelda – gra wyznaczyła standardy dla gatunku action-adventure
- Metroid – Kopernik była kobietą!
- Metal Gear – początki gatunku skradanek
- Maniac Mansion – w końcu nie trzeba pisać komend
Wizardry / Ultima – RPG wkraczają na domowe komputery
Rok premiery: 1981
Producent: Sir-Tech / Richard Garriott
Gatunek: RPG
Kto wie, czy bez Wizardry, a raczej Proving Grounds of the Mad Overlord, jak się wtedy nazywało, powstałyby takie tytuły jak Final Fantasy, Fire Emblem czy Dragon Quest. To właśnie ta produkcja wymieniana jest jako główna inspiracja w przypadku owych serii. To także pierwsze cyfrowe RPG z drużyną w roli głównej, pierwsze RPG z kolorową grafiką i jedna z pierwszych wersji Dungeons & Dragons na komputery, w tym przypadku początkowo na model Apple II. Gra rozpoczynała się w mieście, gdzie tworzyliśmy sześcioosobową drużynę. Większość ekranu zajmował tekst, ale pośrodku było małe okienko z widokiem lochu i okazjonalnego przeciwnika w perspektywie pierwszej osoby. Generalnie był to dungeon crawler z wyśrubowanym poziomem trudności: gry nie można było zapisywać w lochach, a śmierć drużyny oznaczała w pewnym stopniu permadeath i dość ciekawą mechanikę powrotu nową drużyną, która mogła pozbierać cenne przedmioty z ciał poległych. Wizardry bardzo się spodobało graczom – w roku premiery sprzedano rekordowe ilości kopii, gra uznawana jest też za jedną z najlepszych w historii gamingu.
Wizardry potrzebowało jednak aż 3 lat, by przebić sprzedaż innego cRPG z tego roku, mianowicie pierwszej części słynnej serii Ultima Richarda Garriotta. To właśnie Ultima w 1981 roku okazała się największym hitem na komputery Apple II i najlepiej sprzedającym się RPG na terenie USA. Gra opowiadająca o poszukiwaniu tajemniczego kamienia nieśmiertelności była pierwszym RPG z otwartym światem i ciekawym połączeniem rozgrywki oglądanej z góry, elementów FPP w lochach oraz walk w kosmosie! Tak – pierwsza Ultima miała kosmiczne potyczki ze statkami w stylu TIE-fighterów tylko dlatego, że Garriott chciał czymś wypełnić wolne miejsce na dyskietce. Ultimę uważa się za punkt zwrotny w historii komputerowych RPG – wytyczyła standardy i drogi rozwoju, jakimi poszły potem produkcje z tego gatunku.

