Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 16 czerwca 2009, 10:30

autor: Piotr Doroń

Słaba sprzedaż Bionic Commando i Terminator Salvation. Zwolnienia w GRIN niemal pewne?

Bionic Commando – wydawałoby się, że jedna z bardziej oczekiwanych produkcji ostatnich miesięcy – nie spotkał się ze zbyt ciepłym przyjęciem ze strony amerykańskich graczy. W pierwszym miesiącu obecności gry na tamtejszym rynku na zakup produkcji szwedzkiego studia GRIN zdecydowało się ledwie 27 tysięcy posiadaczy konsol Xbox 360 i PlayStation 3.

Bionic Commando – wydawałoby się, że jedna z bardziej oczekiwanych produkcji ostatnich miesięcy – nie spotkał się ze zbyt ciepłym przyjęciem ze strony amerykańskich graczy. W pierwszym miesiącu obecności gry na tamtejszym rynku na zakup produkcji szwedzkiego studia GRIN zdecydowało się ledwie 27 tysięcy posiadaczy konsol Xbox 360 i PlayStation 3. Produkcja osiągnęła taki wynik po dwunastu dniach obecności na sklepowych półkach. Dane przedstawiła grupa NPD, zajmująca się prowadzeniem badań nad kondycją rynku gier w Stanach Zjednoczonych.

Słaba sprzedaż Bionic Commando i Terminator Salvation. Zwolnienia w GRIN niemal pewne? - ilustracja #1

Bionic Commando

Produkcji nie pomogły stosunkowo wysokie noty wystawiane przez światowe media – aktualnie średnia ocen kształtuje się na poziomie około 70% (za Metacritic.com) – ani fakt, że Bionic Commando określa się mianem świetnej pozycji dla osób pamiętających czasy panowania salonów arcade. Zdecydowanie większym zainteresowaniem od nowej odsłony marki BC cieszyła się odnowiona wersja hitu z lat 80., Bionic Commando Rearmed, wydana w połowie zeszłego roku na konsole Xbox 360 i PlayStation 3, a także na pecety.

Internauci sugerują, że największy wpływ na tak słabą sprzedaż miała multiplayerowa wersja demonstracyjna wydana pod koniec kwietnia. Według nich rozgrywka ukazana za jej sprawą była utrzymana na zbyt niskim poziomie, by przekonać większość do zakupu. Niektórzy z nich twierdzą nawet, że rozpatrywali zakup dzieła ekipy GRIN, lecz demo zdecydowanie ich od tego odwiodło. Z testów gry wynika, że tryb wieloosobowy faktycznie był nieudany. Nie stanowi on jednak głównej siły produkcji – tą jest bowiem opcja dla pojedynczego gracza, która zaskakuje rozmachem, jest efektowna, a jej ukończenie dostarcza wielu przyjemnych przeżyć. Jak widać, zepsucie obrazu gry nie jest niczym szczególnie trudnym.

Słaba sprzedaż Bionic Commando i Terminator Salvation. Zwolnienia w GRIN niemal pewne? - ilustracja #2

Terminator Salvation

Bionic Commando nie był jedyną pozycją dostarczoną na amerykański rynek przez Szwedów. Nie możemy zapominać o Terminator Salvation, produkcji nawiązującej do nowego filmu opowiadającego o walce ludzi z pomiotami Skynetu. Również w tym przypadku nie można mówić o sukcesie – okazuje się, że produkcja przyjęta niezbyt ciepło przez krytyków (ledwie 45% według Metacritic.com), nie przekonała do siebie także zbyt wielu fanów Terminatora. Grę w okresie od 19 do 31 maja nabyło tylko 43 tysiące właścicieli Xboksa 360 i PlayStation 3. W sprzedaży jest jeszcze edycja na PC, lecz nie została ona wzięta pod uwagę przy tworzeniu zestawienia.

W obliczu tak kiepskich informacji nie dziwią plotki, według których pod koniec maja studio GRIN miały dotknąć liczne zwolnienia. Według niektórych źródeł pracę mogło stracić nawet 130 spośród wszystkich 190 pracowników ekipy. Dane grupy NPD obejmują co prawda sprzedaż wyłącznie na rynku amerykańskim, lecz z nieoficjalnych rezultatów pozyskanych przez serwis VGChartz.com wynika, że w Europie obie produkcje radziły sobie jeszcze gorzej.

Kończąc tę wiadomość, warto zauważyć, że maj bieżącego roku generalnie okazał się miesiącem słabym pod względem sprzedaży gier w Stanach Zjednoczonych. W stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego odnotowany został 23% spadek przychodów. Najlepiej sprzedającą się produkcją okazała się bijatyka UFC 2009: Undisputed firmy THQ, którą w wersji na konsolę Xbox 360 nabyło aż 680 tysięcy graczy.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej