Wszystkich miłośników gier rytmicznych, opartych na pomyśle zastosowanym po raz pierwszy w EyeToy: Groove, z pewnością ucieszy fakt, że firmy Ignition oraz Namco Bandai podjęły współpracę i w najbliższym czasie wydadzą na europejskim rynku grę Rhytmic Star.
Wszystkich miłośników gier rytmicznych, opartych na pomyśle zastosowanym po raz pierwszy w EyeToy: Groove, z pewnością ucieszy fakt, że firmy Ignition oraz Namco Bandai podjęły współpracę i w najbliższym czasie wydadzą na europejskim rynku grę Rhytmic Star.

Rhytmic Star będzie kolejną pozycją korzystającą z dobrodziejstw oferowanych przez kamerkę EyeToy, stworzoną w Sony na potrzeby gier z serii EyeToy. Zasada rozgrywki będzie niezwykle prosta – gracz musi w odpowiednim momencie „nacisnąć” dłonią lub inną częścią ciała jedną z sześciu znajdujących się na ekranie gwiazdek. Czasami w pobliżu pojawią się różnego rodzaju przeszkadzajki, których trzeba będzie się pozbyć poprzez odpowiednie ich uderzenie.

Autorzy zapowiadają 25 szalonych kawałków muzycznych (m.in. Material Girl, Lady Marmalade, Can't Get You Out Of My Head, Surfin' USA) oraz kilka trybów zabawy, przy czym wymieniają trzy: Main (główny), Survival (tańczymy do upadłego przy zmieniających się cyklicznie utworach) oraz Competition (czyli turniej). Bardzo dobre wyniki uzyskane w poszczególnych opcjach gry zostaną nagrodzone różnymi przedmiotami, które będziemy mogli wirtualnie nałożyć na siebie – wampirze zęby, dredy, wielkie uszy itd. Ciekawie zapowiada się opcja rozgrywki wieloosobowej przeznaczona dla maksymalnie czterech osób. Z doświadczenia wiem, że prawdziwa zabawa zaczyna się właśnie przy takiej liczbie graczy.
Premiera Rhytmic Star nastąpi 10 marca 2006 roku. Poznaliśmy również cenę – Ł14,99 (ok. 80 PLN).

Autor: Piotr Doroń
Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.