Wydaje się, że wszyscy fani gier MMO, ostrzący sobie zęby na grę tego gatunku osadzoną w realiach Dzikiego Zachodu, Priest, mogą na razie odłożyć marzenia o niej na najwyższą, niedostępną półkę w swojej bibliotece. Otóż wraz ze zmianą nazwy gry na Rush Online, w głęboki cień odsuwa się powstanie ... angielskiej wersji gry.
Maciej Myrcha
Wydaje się, że wszyscy fani gier MMO, ostrzący sobie zęby na grę tego gatunku osadzoną w realiach Dzikiego Zachodu, Priest, mogą na razie odłożyć marzenia o niej na najwyższą, niedostępną półkę w swojej bibliotece. Otóż wraz ze zmianą nazwy gry na Rush Online, w głęboki cień odsuwa się powstanie ... angielskiej wersji gry.
Oficjalna strona gry, którą znajdziecie teraz pod tym adresem, pełna jest "krzaczków" niezrozumiałych dla większości (dla mnie na pewno) graczy. Wygląda więc na to, że firma JC Entertainment postanowiła, przynajmniej na razie, "odwrócić się" od anglojęzycznych fanów tej jakby nie było, nieźle zapowiadającej się produkcji.
Oj nieładnie panowie, nieładnie.