Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 11 lipca 2006, 08:29

Prey debiutuje na rynku!

Decyzję o produkcji gry podjęto jeszcze przed rozpoczęciem prac nad Duke Nukem 3D. Program miał być wówczas konkurencją dla wkraczającego w trzeci wymiar Quake’a. Trudno w to uwierzyć, ale potrzeba było aż jedenastu lat, aby Prey – jedna z najdłużej powstających strzelanin w historii elektronicznej rozrywki - wreszcie ujrzała światło dzienne.

Decyzję o produkcji gry podjęto jeszcze przed rozpoczęciem prac nad Duke Nukem 3D. Program miał być wówczas konkurencją dla wkraczającego w trzeci wymiar Quake’a. Trudno w to uwierzyć, ale potrzeba było aż jedenastu lat, aby Prey – jedna z najdłużej powstających strzelanin w historii elektronicznej rozrywki - wreszcie ujrzała światło dzienne.

Prey debiutuje na rynku! - ilustracja #1

To właśnie dziś – 11 lipca – Prey ma swoją oficjalną premierę. Program został przygotowany przez członków Human Head Studios, którzy przejęli projekt po nieudolnych próbach poprzedników. Decyzja ta okazała się zbawienna dla wydawcy, firmy 3D Realms Entertainment. Zarobione w ten sposób pieniądze z pewnością przydadzą się do dalszych prac nad Duke Nukem Forever, kolejną grą widmo, która – miejmy nadzieję – już wkrótce podzieli los Prey i wreszcie zadebiutuje na rynku.

Prey debiutuje na rynku! - ilustracja #2

Pierwsze recenzje gry na łamach zachodnich magazynów są bardzo dobre, choć trudno mówić tu o totalnych zachwytach. Produkt firmy Human Head Studios został wysoko oceniony przez serwis IGN (9/10) oraz czasopismo PC Zone (86/100). Stosunkowo niską notę zaliczył Prey na łamach witryny GameSpot (7.5/10). Średnia nota według magazynu GameRankings wynosi jak na razie 83.9%.

Prey debiutuje na rynku! - ilustracja #3

Więcej informacji na temat Prey znajdziesz na łamach naszego serwisu:

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej