Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 11 stycznia 2007, 09:27

Nie jest jeszcze pewne, czy będziemy płacić za tryb multiplayer w Hellgate: London

Wypowiedzi Billa Ropera z firmy Flagship Studios odnośnie wprowadzenia opłat za użytkowanie trybu multiplayer w grze Hellgate: London, narobiły tak wielkiego zamieszania, że konieczne stało się sprostowanie kilku faktów. Z dodatkowych komentarzy ludzi odpowiedzialnych za powstanie programu wynika, że kwestia obowiązkowego abonamentu nie jest jeszcze przesądzona.

Wypowiedzi Billa Ropera z firmy Flagship Studios odnośnie wprowadzenia opłat za użytkowanie trybu multiplayer w grze Hellgate: London, narobiły tak wielkiego zamieszania, że konieczne stało się sprostowanie kilku faktów. Z dodatkowych komentarzy ludzi odpowiedzialnych za powstanie programu wynika, że kwestia obowiązkowego abonamentu nie jest jeszcze przesądzona.

Konieczność wnoszenia regularnych, comiesięcznych opłat nie może być traktowana jako pewnik, gdyż opcja ta jest wciąż tematem rozważań zarówno przez Flagship Studios, jak i wydawców gry – Electronic Arts i Namco Bandai Games. Roperowi i spółce zależy na wysokiej jakości obsługi trybu multiplayer, a także zapewnieniu środków na dalszy rozwój programu, czyli produkcję dodatków. Niestety, obu rzeczy nie można zrobić bez odpowiedniego zaplecza finansowego, dlatego też twórcy zastanawiają się nad kwestią pozyskania pieniędzy. Abonament to tylko jedna z opcji, drugą jest np. konieczność ponoszenia opłat za publikowane rozszerzenia, tak jak w przypadku gry The Elder Scrolls IV: Oblivion.

Jakkolwiek problem zostanie rozwiązany, na razie w kwestii trybu multiplayer nie zapadły jeszcze konkretne decyzje. Nie ma zatem powodów do paniki. Poczekajmy cierpliwie na dalszy rozwój wypadków.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej