Podana została lista postaci, które pojawią się w next-genowej bijatyce - Dragon Ball Z: Burst Limit. Zgodnie z zapowiedziami twórców, Namco Bandai (odpowiedzialnych za kilka innych gier osadzonych w uniwersum Smoczych Kul), jest ich ponad dwadzieścia. Szkoda tylko, że owe „ponad” oznacza dokładnie jedną.
Dorota Drużko
35Podana została lista postaci, które pojawią się w next-genowej bijatyce - Dragon Ball Z: Burst Limit. Zgodnie z zapowiedziami twórców, Namco Bandai (odpowiedzialnych za kilka innych gier osadzonych w uniwersum Smoczych Kul), jest ich ponad dwadzieścia. Szkoda tylko, że owe „ponad” oznacza dokładnie jedną.
O ile w większości przypadków ich wybór jest całkowicie słuszny – w końcu oczywistym było umieszczenie w grze wszystkich występujących w tym przedziale czasowym Saiyan oraz głównych antagonistów - tak dodanie niezwykle słabych Saibamenów (które z powodzeniem mogłyby zastąpić chociażby Cell juniors), raczej nie jest trafnym posunięciem. Miłym zaskoczeniem jest natomiast fakt, że w Burst Limit będziemy mieli okazje wcielić się także w Bardocka (w ojca Goku, który wystąpił jedynie w odcinku specjalnym) oraz znanego z kinowych adaptacji serii (tzw. kinówek) legendarnego SSJ – Brolly’ego. Szkoda, że Namco nie poszło dalej i nie dodało także brata Freezera – Coolera.
Akcja DBZ: Burst Limit obejmuje ponad połowę Zetki – od lądowania Raditza aż do zakończenia Cell Sagi. Wiąże się to niestety z faktem, iż jedyną postacią, która osiągnie drugi poziom SSJ będzie Gohan. Chociaż Trunks i Vegeta otrzymają swoje „super” formy, będące nieco potężniejszą wersją zwykłego SSJ. Poniżej pełna lista postaci, w nawiasie podana została amerykańska nazwa:

Jednak nie wszyscy bohaterowie dostępni będą od początku. Do ich odkrycia konieczne będzie ukończenie trybu Z Chronicles, czyli odpowiednika story-mode. Oprócz niego pojawi się na pewno versus mode (również on-line), survival oraz kilka innych, które będziemy musieli wcześniej odblokować.
Twórcy zapewniają, że starali się jak najlepiej oddać klimat panujący w DBZ. Patrząc na trailery można być dobrej myśli – Burst Limit może okazać się najlepszą grą osadzoną w świecie wykreowanym przez Akirę Toriyamę. Walki są tu dynamiczne, a ataki energetyczne i przemiany bardzo widowiskowe. W dodatku w trakcie potyczki będziemy mieli możliwość przywołania jednego z towarzyszy, który wspomoże nas swoją pojedynczą akcją (atakiem lub blokiem). Namco zadbało nawet o taki aspekt, jak typowe dla bohaterów Smoczych Kul wypowiedzi pomiędzy i w trakcie pojedynków. Głosów użyczą zresztą znani z anime aktorzy (zarówno w wersji angielskiej jak i oryginalnej japońskiej). Szkoda tylko, że nie pokuszono się o większą liczbę aren, ma być ich jedynie pięć.
Więcej:Powrót po 20 latach. Atari ożywia Infogrames, tworząc nową markę wydawniczą
Gracze