Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 11 lipca 2008, 12:12

autor: Filip Grabski

Laski w bikini kontra zombie

Wszyscy wiedzą, że japoński naród jest ekscentryczny, a gry wychodzące z Kraju Kwitnącej Wiśni często są nieprzeciętne. W wypadku Onechanbary owa nietuzinkowość polega na ciekawym połączeniu pewnych elementów.

Wszyscy wiedzą, że japoński naród jest ekscentryczny, a gry wychodzące z Kraju Kwitnącej Wiśni często są nieprzeciętne. W wypadku Onechanbary owa nietuzinkowość polega na ciekawym połączeniu pewnych elementów.

Nadchodząca super-szybka gra akcji Onechanbara: Bikini Zombie Slayers, to kolejna odsłona serii tworzonej przez japońskie studio Tamsoft, gdzie skąpo odziane niewiasty szlachtują hordy nieumarłych i innych przerażających kreatur.

Mamy zatem połączenie Ninja Gaiden czy Devil May Cry z wielkimi dekoltami rodem z Dead or Alive. W nowej części gry kierować będziemy jedną z sióstr, szukających informacji o swoich przodkach. Ale nie oszukujmy się – jest to zupełnie nieistotne. Chodzi przecież o szybką i efektowną sieczkę oraz skąpo odziane bohaterki (nie bez powodu developerzy podają rozmiar biustu przy opisie postaci).

Laski w bikini kontra zombie - ilustracja #2

Bohaterka w trakcie przerzynania się przez hordy wrogów będzie się pokrywać coraz większą ilością krwi, co wyzwoli w niej jeszcze silniejsze mordercze instynkty pozwalające na skuteczniejsze działanie. Gra pojawi się w Europie na X360 i Wii na początku przyszłego roku.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej