Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 4 marca 2005, 08:15

Brudny Harry coraz bliżej

„Niemoralny” - na początku lat siedemdziesiątych, właśnie tego słowa używano najczęściej, kiedy próbowano podsumować film Dirty Harry (Brudny Harry) z Clintem Eastwoodem w roli głównej. „Krwawy i brutalny” – taki był obraz Dona Siegela i raczej nic nie wskazuje, by z zapowiadaną od jakiegoś czasu grą miało być inaczej.

„Niemoralny” - na początku lat siedemdziesiątych, właśnie tego słowa używano najczęściej, kiedy próbowano podsumować film Dirty Harry (Brudny Harry) z Clintem Eastwoodem w roli głównej. „Krwawy i brutalny” – taki był obraz Dona Siegela i raczej nic nie wskazuje, by z zapowiadaną od jakiegoś czasu grą miało być inaczej.

Brudny Harry coraz bliżej - ilustracja #1

Wciąż nie wiadomo, kto powoła do życia wirtualnego inspektora Callahana, poszukiwania odpowiedniego developera trwają. Odpowiedzialny za projekt Jason Hall z Warner Bros. pragnie jednak, aby program dobrze odzwierciedlał charakter wszystkich pięciu filmów z Brudnym Harrym. Wiadomo już, że scenariusz gry został ukończony i nie ma nic wspólnego z fabułą pierwowzoru. „Nie opowiadamy historyjek, które już raz zostały opowiedziane” – skomentował Hall. Nie oznacza to jednak, że w programie nie ujrzymy znanych doskonale bohaterów. W tej kwestii projektanci nie zamierzają się ograniczać. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Dirty Harry pojawi się tylko i wyłącznie na konsolach PlayStation 3 oraz Xbox 2. Data wydania uzależniona będzie od premiery obu platform, ale najprawdopodobniej programistom nie uda się opracować gry przed 2006 rokiem.

Do tej pory Brudny Harry tylko raz oficjalnie zagościł w świecie gier video. Stało się to w 1990 roku, w programie Dirty Harry: The War Against Drugs, który przeznaczony był na konsolę NES firmy Nintendo.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej