"Rewolucyjny" kontroler do "czarnulki"
Kontroler do konsoli Revolution, który zaprezentowała firma Nintendo, wygląda dość ... rewolucyjnie. Bo czy tak naprawdę można pograć za pomocą czegoś co wygląda jak pilot do telewizora? O tym mogą przekonać się już niedługo posiadacze konsoli PS2, dzięki firmie Splitfish, która zamierza wprowadzić na rynek kontroler o nazwie GameWare DualFX.
Kontroler do konsoli Revolution, który zaprezentowała firma Nintendo, wygląda dość ... rewolucyjnie. Bo czy tak naprawdę można pograć za pomocą czegoś co wygląda jak pilot do telewizora? O tym mogą przekonać się już niedługo posiadacze konsoli PS2, dzięki firmie Splitfish, która zamierza wprowadzić na rynek kontroler o nazwie GameWare DualFX.

Zasada jego obsługi jest dość zbliżona do kontrolera, który ma obsługiwać konsolę Revolution - do lewej ręki dostajemy analogowy "dżojstick" podczas gdy prawicą trzymamy coś zbliżonego w wyglądzie do pistoletu, wyposażonego w szereg przycisków, spust a nawet Laser Guidance Navigation System czyli potocznie mówiąc laserowy system namierzania, przydatny w grach typu FPS, przynajmniej w zamierzeniach. Niestety, jak donoszą redaktorzy serwisu CNET, system ten zupełnie nie sprawdził się w testach. Możliwe, iż przyczyną tego stanu rzeczy jest kiepska integracja z oprogramowaniem.
No cóż, potestować można, ale czy na dłuższą metę taki kontroler się sprawdza?