Zaprzestano produkcji nowej gry twórcy serii Gabriel Knight

Zapewne niektórzy z was, a już na pewno miłośnicy przygodówek, znają panią Jane Jensen. Tym, którzy nie kojarzą tej osoby wyjaśnię, iż znana jest ona m.in. ze stworzenia serii „Gabriel Knight”. Na zeszłorocznych targach E3 wraz z firmą Dreamcatcher zaanonsowała nową grę przygodową zatytułowaną „Gray Matter” (aka Project Jane-J). Po roku prac, dziś Jane Jensen wyjawiła, iż Dreamcatcher, tj. wydawca, przestał być zainteresowany inwestowaniem w ów tytuł i prace developerskie zostały zawieszone. Niemniej jednak, tą złą nowinę równoważy, inna, dobra. W studiu Oberon Media (którego współwłaścicielką jest Jene Jensen) rozpoczęto opracowywanie nowej gry przygodowej pt. „Booby Trap”, sequela znanego tytułu „Inspector Parker”.

Powodem, dla którego Dreamcatcher zrezygnował z „Gray Matter” są pieniądze. Zgodnie z tym co powiedziała Jane Jensen, zyski ze sprzedaży takich głośnych gier jak „Broken Sword: Sleeping Dragon” czy „Syberia”, nie były zbyt satysfakcjonujące dla firmy Dreamcatcher, w wyniku czego jej szefowie postanowili nieco zacisnąć pasa, co m.in. objawiło się zaprzestaniem finansowania developingu „Gray Matter”. Nie oznacza to jeszcze końca tego produktu – jeżeli znajdzie się inny wydawca, prace mogą znowu ruszyć.

Co się zaś tyczy gry „Booby Trap”, to, jak wspomniałem na wstępie, jest to druga część bardzo popularnego tytułu „Inspector Parker”. Oba reprezentują gatunek klasycznych przygodówek rozpowszechnianych za pomocą Internetu, co według Jane Jensen jest przyszłością tego gatunku. Warto dodać, iż ów „Inspector Parker” był przez dwa miesiące w pierwszej trójce najczęściej pobieranych rzeczy na portalu Yahoo!. O tym jak ogromne to osiągnięcie nie muszę chyba nikogo przekonywać. „Booby Trap” ma ukazać się jesienią bieżącego roku, a zaoferuje fanom gatunku znakomitą fabułę, liczne zagadki do rozwikłania, ładną (simso-podobną) grafikę i długość zabawy porównywalną z grami z serii Laura Bow.

Więcej:Przebojowy film Chainsaw Man kryje w sobie nawiązanie do jednego z największych hitów anime, które mogło wam umknąć