Studio EA DICE, odpowiedzialne za produkcję sieciowej, utrzymanej w humorystycznej konwencji strzelaniny Battlefield Heroes, poinformowało o starcie kolejnej fazy zamkniętych beta-testów gry. Tego momentu oczekiwaliśmy od trzech miesięcy.
Studio EA DICE, odpowiedzialne za produkcję sieciowej, utrzymanej w humorystycznej konwencji strzelaniny Battlefield Heroes, poinformowało o starcie kolejnej fazy zamkniętych beta-testów gry. Tego momentu oczekiwaliśmy od trzech miesięcy.

Do testów bez żadnych problemów mogą powrócić wszystkie osoby, które otrzymały do tej pory aktywny kod rejestracji. W przypadku jego utraty zalogowanie się do gry jest niestety niemożliwe. W takiej sytuacji wymagane jest ponowne wypełnienie formularza zgłoszeniowego i oczekiwania na przyznanie nowego klucza. To jednak może potrwać – twórcy dobierają testerów bardzo skrupulatnie i nie jest niczym nadzwyczajnym nawet kilkumiesięczne oczekiwanie na dołączenie do bety.
Przypominamy, że Battlefield Heroes jest grą akcji TPP, umożliwiającą wzięcie udziału w sieciowych, zupełnie darmowych walkach pomiędzy dwiema armiami – National Army oraz Royal Army. Bitwy zostały urozmaicone poprzez udostępnienie graczom zróżnicowanych pojazdów lądowych (czołgi, jeepy etc.) i samolotów. W przeciwieństwie do pozostałych odsłon cyklu Battlefield, rozgrywka w Heroes ukazana została w humorystycznym stylu, a sama zabawa jest mocno zręcznościowa i dynamiczna. Grę wyróżnia ponadto dobrze zaplanowany system rozwoju postaci.
Jeśli wierzyć ostatnim informacjom z Electronic Arts, światowy debiut pełnej wersji Battlefield Heroes powinien nastąpić nie później, niż w maju bieżącego roku.
Więcej:Nowy dokument ujawnia prawdę o EA. Intrygujące kulisy transakcji za 55 mld dolarów
GRYOnline
Gracze

Autor: Piotr Doroń
Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.